Nierówne traktowanie w Oslo. Małysz: To nie jest fair, wyniki są trochę wypaczone

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

Niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach w Oslo Polacy nie zaliczą do udanych. Biało-Czerwoni przegrali z loteryjnymi warunkami atmosferycznymi. - Wyniki są trochę wypaczone - komentuje Adam Małysz.

Po pierwszej serii, w której Kamil Stoch skoczył na odległość 138 metrów, Polak był liderem konkursu. W drugim skoku poleciał 19 metrów bliżej. - Obawiałem się tego przed konkursem. Mówiłem, że warunki są trochę loteryjne. Tak, jak ta skocznia pięknie wygląda, tak nie jest przyjazna skoczkom, gdy przychodzą wiatry. Zabudowany z dwóch stron zeskok sprawia, że w przypadku wiatru, on nie ma gdzie uciekać, robią się turbulencje. Gdy Kamil wyszedł z progu myślałem, że odda świetny skok, a tu nagle przyziemienie, nie odleciał - mówi Adam Małysz w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Kamil Stoch, ale też Dawid Kubacki, który w pierwszej serii skoczył 127,5 metra, nie mogli liczyć na przychylność Borka Sedlaka. Czech w przypadku trudnych warunków przed skokiem rywali Polaków, wstrzymywał konkurs. Gdy na belce siadali natomiast Biało-Czerwoni, natychmiast zapalał zielone światło.

- Stoch i Kubacki są teraz w tak dobrej formie, że wyniki w Oslo są trochę wypaczone. Innych zawodników trochę na belce przytrzymywano. Kamil w tym momencie jest tak dobry, że puszczają go od razu. To nie jest fair - uważa były skoczek narciarski.

Trudno dziwić się Polakom, że po zakończeniu niedzielnego konkursu w Oslo nie byli w najlepszych humorach. Kubacki nie ukrywał, że jest wściekły, z kolei Stoch mówił, że sam nie wie, co się stało. - Dawid doskonale wie, że jest w stanie skakać bardzo dobrze. Przy takich sytuacjach szybko na to reaguje i się zniechęca. Kamil spokojniej to przyjmuje i już w poniedziałek pokaże, kto rządzi - dodaje Małysz.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik weźmie udział w nietypowym biegu. "Metą jest Adam Małysz"

Źródło artykułu: