Łącznie na konto 30-latka z Zębu trafi prawie półtora miliona złotych (dokładnie 1 422 930). To absolutnie rekordowy wynik w historii skoków narciarskich. W poprzednich sezonach Kamil Stoch czy inni skoczkowie nie byli w stanie tyle zarobić.
Wszystko dlatego, że w sezonie 2017/2018 organizatorzy byli wyjątkowo hojni dla zawodników, a do tego od ważnych imprez kalendarz wprost się uginał. Oprócz tradycyjnego Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni skoczkowie walczyli w igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata w lotach, Raw Air, Willingen Five i Planica 7.
Tylko w jednej z wyżej wymienionych imprez nie triumfował Stoch. W rywalizacji indywidualnej na mistrzostwach świata w lotach podopieczny Stefana Horngachera musiał uznać wyższość Norwega Daniela Andre Tandego. W pozostałych zawodach polski mistrz najczęściej zdeklasował rywali i później odbierał zasłużone nagrody finansowe.
Poniżej prezentujemy ile dokładnie zarobił nasz reprezentant w sezonie 2017/2018, który w niedzielę zakończył się konkursem lotów w Planicy.
Zarobki w Pucharze Świata (wliczone triumfy w indywidualnych konkursach Turnieju Czterech Skoczni): 643 680 złotych
Premia za wygranie 66. Turnieju Czterech Skoczni: 72 000 złotych
Premia za srebrny (indywidualnie) i brązowy (drużynowo) medal na MŚ w lotach: 120 750 złotych
Premia za triumf w 1. edycji Willingen Five: 105 000 złotych
Premia za złoty (indywidualnie) i brązowy (drużynowo) medal na IO w Pjongczangu: 157 500 złotych
Premia za triumf w 2. edycji Raw Air: 252 000 złotych
Premia za wygranie 1. edycji Planica 7: 72 000 złotych
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki