PŚ w Planicy: król sezonu znokautował rywali! Fenomenalny Kamil Stoch z dubletem!

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W niedzielę w Planicy Kamil Stoch pokazał, że był niekwestionowanym królem sezonu 2017/2018. Polak zdobył dublet. W wielkim stylu wygrał finałowe zawody i triumfował w Planica 7! Niewiele zabrakło mu, by zdobyć małą Kryształową Kulę za loty.

Przez ponad 4 miesiące co tydzień dla wielu kibiców obowiązkowym planem dnia w weekendy były konkursy skoków narciarskich. Nie mogło być jednak inaczej. Od początku sezonu Biało-Czerwoni, a zwłaszcza Kamil Stoch, przynosili wiele radości.

30-latek z Zębu jeszcze przed finałem sezonu w Planicy zapewnił sobie drugą Kryształową Kulę w karierze. To nie oznaczało jednak, że w niedzielę na Letalnicy nie będzie miał o co walczyć. Trzykrotny mistrz olimpijski chciał odnieść 31. zwycięstwo w karierze, 9. w tym sezonie. Co więcej miał także realną szansę na wygranie małej Kryształowej za loty.

W serii próbnej Stoch uzyskał aż 247 metrów i oczywiście wygrał trening. Jego najgroźniejsi rywale do walki o triumf w "generalce" lotów - Robert Johansson i Andreas Stjernen - zajęli odpowiednio 6. i 7. miejsce. Gdyby takie wyniki powtórzyły się w zawodach, to właśnie nasz reprezentant wywalczyłby pierwszą małą Kryształową Kulę w swojej karierze.

Tradycyjnie w finałowym konkursie wystartowała najlepsza trzydziestka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a wśród niej 5 Polaków (Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Piotr Żyła i Maciej Kot).

ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald uspokaja Polaków. "Dla Horngachera temat powrotu do Austrii nie istnieje"

Pierwsza seria dla Kamila Stocha ułożyła się niemal idealnie. Przed skokiem Polaka obniżono rozbieg. Dominator sezonu zupełnie się tym jednak nie przejął i kapitalnym stylu (58,5 punktu od sędziów) uzyskał aż 245 metrów. Tym skokiem mistrz świata z Val di Fiemme niemal zapewnił sobie triumf w zawodach, bowiem drugi Daniel Andre Tande tracił do naszego reprezentanta aż 14 "oczek".

Podopieczny Stefana Horngachera uczynił także spory krok w kierunku małej Kryształowej Kuli. W finale pozostało mu utrzymać 1. miejsce i liczyć na to, że trzeciego na półmetku Roberta Johanssona wyprzedzi przynajmniej jeden zawodnik, a dziesiąty Andreas Stjernen nie awansuje na minimum 6. miejsce.

Fenomenalnym skokiem na 245. metr Stoch wrócił także do gry o triumf w Planica 7 i premię w wysokości 20 tys. franków szwajcarskich. W jednej próbie Polak odrobił aż 20,2 punktu do piątego na półmetku Johanna Andre Forfanga i w turnieju - przed finałową serią - przegrywał z Norwegiem zaledwie o 1,9 punktu.

W finale Stoch postawił przysłowiową kropkę nad "i". Skoczył 234,5 metra co w zupełności wystarczyło do 9. zwycięstwa w tym sezonie i 31. w karierze. Ostatecznie drugiego Stefana Krafta wyprzedził o 15,5 punktu. Podium uzupełnił trzeci Daniel Andre Tande.

Na 4. pozycji zawody zakończył Robert Johansson. Tym samym drugi warunek, by Stoch cieszył się z małej Kryształowe Kuli za loty został spełniony. Niestety dla niego  5. miejsce zajął Stjernen, który w finale po skoku na 236. metr przesunął się aż o 5 lokat i ostatecznie wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata w lotach.

Stochowi pozostało jednak 20 tysięcy franków szwajcarskich za triumf w Planica 7. Ostatecznie Forfanga trzykrotny mistrz olimpijski wyprzedził o prawie 10 "oczek". Oczywiście polski mistrz rąk Witolda Bańki otrzymał także Kryształową Kulę za pewny triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W drużynowym zestawieniu tego cyklu Polacy zajęli 3. miejsce, a rywali zdeklasowali Norwegowie.

W niedzielę pozostali Biało-Czerwoni nie włączyli się do walki o czołowe lokaty. Najlepiej spisał się Stefan Hula, który po dwóch skokach powyżej 220. metra został sklasyfikowany na 13. lokacie. W drugiej dziesiątce znalazł się jeszcze 19. Maciej Kot. Dawid Kubacki i Piotr Żyła ukończyli niedzielne zmagania odpowiednio na 21. i 27. pozycji. W niedzielę na Letalnicy panowały dobre warunki do skakania.

Siła wiatru w obu seriach nie przekroczyła 1 m/s. Przez większą cześć zawodów wiatr był pod narty. Dopiero pod sam koniec zmienił kierunek i zaczął nieznacznie przeszkadzać skoczkom.

Wyniki niedzielnego konkursu w Planicy:

MiejsceZawodnikKrajOdległościŁączna nota
1. Kamil Stoch Polska 245/234,5 455,6
2. Stefan Kraft Austria 243/236 440,1
3. Daniel Andre Tande Norwegia 243,5/234,5 439,6
4. Robert Johansson Norwegia 237/228 438,2
5. Andreas Stjernen Norwegia 233/236 429,4
6. Richard Freitag Niemcy 232,5/237,5 427,9
7. Karl Geiger Niemcy 232/234,5 426,9
8. Peter Prevc Słowenia 235/232 424,1
8. Johann Andre Forfang Norwegia 240,5/226 424,1
10. Junshiro Kobayashi Japonia 236,5/223,5 423,2
13. Stefan Hula Polska 228,5/223,5 405,6
19. Maciej Kot Polska 218/209 377,7
21. Dawid Kubacki Polska 217/211,5 376,3
27. Piotr Żyła Polska 208,5/205 347,7
Komentarze (48)
Kris59
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeszcze raz wielkie gratki dla Kamila. Oby tylko ten jego wielki sukces nie przesłonił ...mizerii polskich skoków. Jest podobnie jak za czasów Wielkiego Adama . Był Adam i długo długo NIC. Tera Czytaj całość
Milosz32f4g
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil gigant 
Milosz32f4g
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil i tak jest najlepszy 
avatar
bun
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Kamil Stoch - jedyny skoczek, który wygrał 2 ROWERy w jednym sezonie. 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Szkoda,że sezon się skończył.Kamil dalej by wygrywał,ale czekamy już na kolejny sezon.Zatrzymał się na 31 zwycięstwach Pś.Do Adama traci 8 i ten wynik jest zagrożony.
Gratulacje dla Kamila:)