- Biorąc pod uwagę jak rozwija się ta dyscyplina i jakie możliwości mają kobiety, są one w stanie latać tak daleko, a może jeszcze nawet dalej niż mężczyźni. Oczywiście są w stanie uzyskać rekordowe odległości jeśli będą miały odpowiednią prędkość na progu - wyjaśnił Alexander Stoeckl dla norweskiego dziennika "Dagbladet".
Austriak, który od kilku lat z dużym powodzeniem prowadzi norweską reprezentację skoczków, ma kwalifikacje do trenowania również skoczkiń. Sam nie zamierza jednak na razie zostawić męskiej kadry i będzie ją prowadził - tak jak zakłada kontrakt - co najmniej do 2022 roku.
- Nie byłoby mi łatwo prowadzić żeńską reprezentację. Chodzi między innymi o mentalność. Kobiety myślą inaczej i komunikacja z nimi przebiega w inny sposób niż u mężczyzn. Skoczkom w bardziej dosadnych słowach można przekazać uwagi. Z kolei w pracy z paniami trzeba odpowiednio ważyć słowa, ponieważ każde sformułowanie bardziej szczegółowo analizują - wyjaśnił austriacki trener.
Skoki narciarskie pań rozwijają się bardzo dynamicznie. Skoczkinie rywalizują już o medale na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. W 2018 roku po raz pierwszy będą walczyły w konkursach Letniego Grand Prix. Z kolei od sezonu 2018/2019 w Pucharze Świata kilka razy będą miały okazję skakać już na obiektach dużych (K-120). Zaplanowano również 1. edycję Raw Air kobiet, ale jeszcze bez zawodów na mamucie w Vikersund.
Aktualnym rekordzistą świata w długości lotu narciarskiego jest Stefan Kraft. W 2017 roku, podczas fenomenalnego konkursu drużynowego na Vikersundbakken, Austriak uzyskał aż 253,5 metra. Z kolei rekordzistą Polski jest Kamil Stoch, który na koniec sezonu 2016/2017 uzyskał w Planicy 251,5 metra.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki nie ma wątpliwości. "Musimy inwestować swój wolny czas jeśli chcemy być najlepsi"