Wszystko dlatego, że organizatorzy konkursów na Vikersundbakken nie spełnili wymogów FIS, by dostać nową licencję na użytkowanie obiektu w zawodach PŚ w skokach narciarskich.
Wiosną 2018 roku przedstawiciele światowej federacji poinformowali szefów obiektu w Vikersund, że na skoczni należy dokonać zmian. FIS zależało, by nieco zmodyfikować profil skoczni, tak by zawodnicy latali wyżej. Organizatorzy zawodów na Vikersundbakken przeszli jednak jakby obojętnie obok tych uwag.
Na obiekcie, w odróżnieniu od skoczni w Lillehammer i Trondheim gdzie również zażądano poprawek, nie dokonano zmian. Tym samym zawody w Vikersund w marcu 2019 roku, zaliczane do Pucharu Świata i Raw Air, stanęły pod dużym znakiem zapytania. W środę norweska telewizja NRK poinformowała, że w piątek szefowie FIS podczas kongresu w Zurychu mogą wykreślić mamuci obiekt z kalendarza cyklu.
Niestety dla Norwegów i organizatorów zmagań w Vikersund sprawdził się najczarniejszy scenariusz. FIS w końcu pokazał, że nie ma dla nich równych i równiejszych w skokach narciarskich. Norwegię, potęgę w tej dyscyplinie, potraktował tak samo jak w 2016 roku Rosjan. Wówczas organizatorzy zawodów w Niżnym Tagile nie zamontowali na skoczni siatek przeciwwietrznych, mimo że były wymagane. FIS był wtedy nieugięty i odwołał zawody za naszą wschodnią granicą.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"
Dwa lata później podobny los spotkał Vikersund. W kalendarzu Pucharu Świata 2018/2019 pojawiło się zamiast norweskiej miejscowości puste pole. Na razie nie wiadomo czy ktoś inny podejmie się organizacji zawodów w tym terminie. Przypomnijmy, że wzorem lat ubiegłych na Vikersundbakken miała zakończyć się kolejna edycja Raw Air, najtrudniejszych - obok Turnieju Czterech Skoczni - zmagań w skokach narciarskich.
W piątek 15 marca planowano kwalifikacje (w Raw Air traktowane jako prolog, dzień później rywalizację drużynową, a weekend w Vikersund i cały norweski turniej miały zakończyć zmagania indywidualne. Wiemy jednak, że tak nie będzie. Na razie w 3. edycji Raw Air pewna jest tylko inauguracja w Oslo oraz późniejsze dwa konkursy indywidualne w Trondheim i Lillehammer (od 9 do 14 marca).
O usunięciu Vikersund z kalendarza PŚ 2018/2019 poinformował telewizję NRK Stale Willumstad z norweskiej federacji. Z kolei Hans Martin Renn, odpowiedzialny w FIS za skocznie, rozwiał wątpliwości, czy są jeszcze szanse na szybki powrót Vikersundbakken do kalendarza cyklu.
Działacz światowej federacji przyznał, że organizatorzy zawodów w Vikersund mieli dużo czasu na dokonanie zmian i w najbliższym czasie FIS nie zamierza dokonać ponownych wizytacji obiektu. Oznacza to tym samym, że nie ma większych szans na konkursy PŚ na największym mamucim obiekcie świata w sezonie 2018/2019.
Vikersundbakken uznawana jest za największą skocznią świata. Latem 2010 roku obiekt został gruntownie przebudowany, dzięki czemu zawodnicy mogli zacząć latać nawet w granicę 250. metra. Rekordzistą obiektu jest Austriak Stefan Kraft (253,5 metra). W 2017 roku indywidualny konkurs PŚ na tym mamucie wygrał Kamil Stoch.