Według meteorologów w porze konkursu średnia siła wiatru ma wynosić 4 m/s. W porywach może on jednak osiągać od 7 do nawet 11 m/s. Do tego prognozowane są opady śniegu. Sprawne przeprowadzenie rywalizacji jest zatem mało realne, a nie jest wykluczony także scenariusz, że wiatr po prostu uniemożliwi rozegranie chociaż jednej serii.
Pozostaje zatem trzymać kciuki przede wszystkim za pogodę, by ta nie popsuła planów wielu kibiców, którzy popołudnie w drugim dniu świąt Bożego Narodzenia, chcieli spędzić na oglądaniu skoków narciarskich. Tym bardziej, że zmagania zapowiadają się na znakomitą walkę o tytuł mistrza kraju pomiędzy Piotrem Żyłą i Kamilem Stochem.
Obaj od początku sezonu 2018/2019 prezentują wysoką dyspozycję. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Żyła zajmuje 2. miejsce, a Stoch - obrońca Kryształowej Kuli - jest sklasyfikowany na 3. pozycji. Na światowych skoczniach lepszy od dwójki Biało-Czerwonych jest tylko Ryoyu Kobayashi.
Z Japończykiem Żyła i Stoch będą walczyć na rozpoczynającym się już w niedzielę 67. Turnieju Czterech Skoczni. Zanim spróbują pokonać rewelacyjnego Kobayashiego, stoczą jednak pojedynek o prymat na krajowym podwórku. Ta rywalizacja powinna być nie mniej interesująca niż walka w niemiecko-austriackim turnieju.
Oprócz Żyły i Stocha w środowych mistrzostwach Polski wystartują także pozostali podopieczni Stefana Horngachera: Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot i Jakub Wolny. Nie zabraknie również Aleksandra Zniszczoła, który na 67. TCS dołączy do żelaznej szóstki Biało-Czerwonych.
W Zakopanem nie wystartuje natomiast pięciu zawodników z kadry B, którzy w środę i czwartek wezmą udział w konkursach Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu. Mowa o Klemensie Murańce, Tomaszu Pilchu, Przemysławie Kantyce, Andrzeju Stękale i Pawle Wąsku.
Żyła i Stoch powinni między sobą rozstrzygnąć walkę o złoto. Z drugiego szeregu może jednak zaatakować Dawid Kubacki, który w Engelbergu mocno zasygnalizował zwyżkę swojej dyspozycji. Z pewnością kibice są również ciekawi jak na tle najmocniejszych Polaków zaprezentuje się Zniszczoł, który swoją świetną dyspozycją w Pucharze Kontynentalnym wywalczył dla Polski dodatkowe, siódme miejsce na 67. TCS.
Oby zatem niekorzystny scenariusz pogodowy nie sprawdził się i kibice obejrzeli na Wielkiej Krokwi ciekawą rywalizację o mistrzostwo kraju. Tytułu broni Stefan Hula. Początek pierwszej serii o 14:45. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna. Relacja na żywo z konkursu oraz jego podsumowanie na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"