Piotr Żyła wyrzucił z głowy problemy. "Ma najlepsze odbicie na świecie!"
Wśród faworytów Turnieju Czterech Skoczni jest dwóch Polaków. Kamil Stoch potrafi znakomicie zbudować formę na najważniejsze zawody, a Piotr Żyła ma coś, czego mogą pozazdrościć mu wszyscy rywale.
- Dobrze, że w skokach niczego nie da się przewidzieć. Jednak jeszcze na długo przed startem tego sezonu mówiłem wyraźnie, że Piotrek będzie dobrze skakać. Wyrzucił z głowy problemy w życiu prywatnym. Sztabowi udało się do niego dotrzeć. Przecież on ma najlepsze odbicie na świecie! - podkreśla Edward Przybyła, sędzia i trener skoków narciarskich.
Zresztą dostrzegają to praktycznie wszyscy. Możliwości Żyły docenia się też za granicą. - Potencjał i siła, którą dysponuje są ogromne. Ma naprawdę niesamowity "power" i kiedy uda się mu go w pełni wykorzystać, wiadomo, że będzie ładny, daleki lot - komentuje były szwajcarski skoczek Andreas Kuettel.
Do zmiany w samych skokach doszła też zmiana w zachowaniu. Zdawkowe relacje z zawodów, lapidarne odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Okazuje się, że to kwestia dojrzałości. - Takiej siły odbicia nie ma żaden skoczek na świecie. Trzeba to było tylko umieć mu wytłumaczyć, sztab musiał wdrożyć poprawki do jego skoków. I mamy to - Piotrek wziął sobie do serca uwagi i dojrzał - ocenia Zbigniew Wuwer, prezes KS Wisła i członek zarządu Polskiego Związku Narciarskiego.
Jeśli nie teraz, to kiedy? Dwa lata temu Żyła zajął drugie miejsce w TCS. Ma więc coś do udowodnienia sobie i rywalom. Również temu, który teraz jest w najlepszej formie i przewodzi stawce Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashiemu. - Japończycy są w wygodnej sytuacji, bo nie wracają do domów, zostają w Europie. Powrót mógłby mocno zakłócić rytm przygotowań do turnieju. Podczas świąt trudno jest choćby pilnować odpowiedniej wagi zawodnika. Obecnie nawet dwa kilogramy robią ogromną różnicę - zaznacza Przybyła.
Stoch i Żyła posiadają jednak coś, czego jeszcze nie wypracował Kobayashi - rutynę. Japończyk ma 22 lata, a obecny sezon jest pierwszym, w którym oddaje tak dalekie skoki. - Jednym skokiem można zawalić wszystko. Nie trzeba wygrywać, bo byli tacy, którzy nie wygrali ani jednego konkursu, a zwyciężyli w TCS. Zobaczymy, triumf będzie zależeć od wielu czynników. Byle dopisała pogoda... - kończy Przybyła.
Kwalifikacje do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni rozpoczną się w sobotę 29 grudnia o godzinie 16.30. O tej samej porze następnego dnia rozpocznie się pierwsza seria zawodów głównych.
ZOBACZ WIDEO Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)