[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] był w bardzo dobrym humorze po poniedziałkowych kwalifikacjach do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Lider naszej kadry zajął świetne, trzecie miejsce i optymistycznie zakończył 2018 rok.
Po zawodach reporter TVP Sport zapytał go, czy pamięta, który to będzie jego Sylwester poza domem.
- Nie wiem, który jest już mój Sylwester poza domem. Pamiętam takie, w których nie byłem na skoczni, ale to było bardzo dawno temu - przyznał trzykrotny złoty medalista olimpijski.
Po chwili 31-latek dał do zrozumienia, że coraz bliżej mu do zakończenia kariery skoczka i czasu, gdy przełom roku będzie spędzał w domu. - Przestałem to już liczyć dawno temu. Bardziej opłacałoby się liczyć na to, że już niedługo ten dzień będę już spędzał w domu - przyznał logicznie jeden z najlepszych skoczków w historii.
Stoch został też zapytany, o której zawodnicy kładą się do łóżek 31 grudnia. Skoczek wyznał, że to indywidualna sprawa. - To zależy od samopoczucia, dyspozycji dnia. Ja z kolei staram się usnąć wcześniej, ale nie ma problemu, żeby poczekać do północy, obejrzeć pokaz fajerwerków i położyć się spać - podsumował.
Charakterystyczny sposób spędzania przełomu roku dla skoczków jest spowodowany datą konkursu w Garmisch-Partenkirchen, który zawsze odbywa się w Nowy Rok.
ZOBACZ WIDEO: Rok 2018 w skokach. Najdziwniejszy konkurs w historii IO. "Mało kto pamiętał zimniejsze zawody"