Zapłacił 8 mln zł za bilet na Tysona. Zobacz, jakie dostał miejsce

WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu: Mike Tyson i Jake Paul, w ramce: kibic, który zapłacił 2 mln dolarów za bilet VIP (Youtube)
WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu: Mike Tyson i Jake Paul, w ramce: kibic, który zapłacił 2 mln dolarów za bilet VIP (Youtube)

Pewien kibic chciał obejrzeć walkę Mike'a Tysona przeciwko Jake'owi Paulowi z jak najlepszego miejsca. Na swój bilet VIP wydał bowiem aż 2 miliony dolarów. Po sieci krąży nagranie, które pokazuje, z czego mógł korzystać zapalony fan.

W tym artykule dowiesz się o:

Na ten pojedynek czekał cały bokserski świat. W nocy z piątku na sobotę rękawice skrzyżowali znany youtuber Jake Paul oraz legendarny Mike Tyson. Wielu zastanawiało się, w jakiej formie będzie 58-letni pięściarz.

"Bestia" na początku walki wyglądał naprawdę solidnie. Potem jednak z rundy na rundę słabł, a ten fakt wykorzystał rywal. Internetowy twórca ostatecznie pokonał Tysona jednogłośną decyzją sędziów.

Po pojedynku, głośno było także na temat jednego z kibiców, który wydał na bilet VIP aż 2 miliony dolarów (ponad 8 milionów złotych). W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z udziałem szczęśliwca podczas gali w AT&T Stadium w Arlington w Teksasie.

ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma

Wspomniany fan mógł liczyć na masę atrakcji. Wśród nich m.in. fotel przy ringu, napoje, przekąski, a także... telewizor. To jednak nie koniec.

"Bilet VIP gwarantował mu także wiele innych dodatków. Mowa o rękawicach bokserskich podpisanych przez Jake'a Paula i Mike'a Tysona, zdjęcie z nimi, osobista opieka i dwudniowy pobyt w hotelu Loews Arlington" - pisze portal ladbible.com.

Zapewne organizatorzy liczą, że wspomniane luksusy zrekompensowały główną atrakcję, jaką miała być walka Mike'a Tysona z Jakem Paulem. Wielu fanów było rozczarowanych poziomem pojedynku. "Jeśli kupiłbym subskrypcję dla tego wydarzenia, domagałbym się zwrotu pieniędzy" - czytaliśmy (więcej TUTAJ).

Nagranie zobaczysz tutaj:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty