Prezes PZN Apoloniusz Tajner zdradził w poniedziałek, że szanse na to, aby Stefan Horngacher w kolejnym sezonie nadal trenował polskich skoczków, są niewielkie. Co prawda ostateczna decyzja ma zostać podjęta dopiero w Planicy (21-24 marca), ale już teraz wiadomo, że Austriak najprawdopodobniej przyjmie propozycję niemieckiej federacji.
- Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że negocjacje z niemiecką federacją skończą się fiaskiem. W tej chwili jest na etapie analizy kontraktu. Wszystko wskazuje na to, że Stefan Horngacher zakończy niebawem współpracę z kadrą polskich skoczków - przyznał Apoloniusz Tajner na antenie "Radia Dla Ciebie".
Tajner przedstawił także nazwiska trzech potencjalnych następców Austriaka. Wszyscy to byli skoczkowie, którzy obecnie pracują w roli trenerów innych reprezentacji i są to: Alexander Stoeckl, Werner Schuster oraz Andreas Bauer.
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"
Na skoczni najlepiej wiodło się Bauerowi, który pracuje obecnie jako trener niemieckich skoczkiń. 55-letni szkoleniowiec startował w Pucharze Świata w latach 1980-1991, a jego największym sukcesem jest zwycięstwo w Garmisch-Partenkirchen 1 stycznia 1987 roku. Łącznie sześć razy stawał na pucharowym podium, uczestniczył także w zimowych igrzyskach w Sarajewie i mistrzostwach świata w Lahti.
Jako trener był asystentem Reinharda Hessa, a następnie objął kadrę niemieckich kombinatorów norweskich. Obecnie pracuje jako szkoleniowiec niemieckich skoczkiń, które w Seefeld zwyciężyły w konkursie drużynowym. Indywidualnie po srebro sięgnęła jego podopieczna Katharina Althaus.
Nie najgorszym skoczkiem był również Werner Schuster, który w 1987 roku zajął 2. miejsce podczas konkursu PŚ w Sapporo. O pucharowe punkty walczył w latach 1987-1995, a po zakończeniu kariery rozpoczął pracę jako trener młodzieży w Stams. Wychował takich zawodników jak Gregor Schlierenzauer czy Andreas Kofler, a następnie podjął się prowadzenia reprezentacji Szwajcarii.
Reprezentację Niemiec Schuster prowadzi od 2008 roku, a lista sukcesów jego podopiecznych jest niezwykle imponująca. Składają się na nią m.in. dwa złota olimpijskie, trzy tytuły mistrzostw świata czy triumf Severina Freunda w Pucharze Świata w sezonie 2014/2015.
Czytaj także: MŚ Seefeld 2019: klasyfikacja medalowa. Dominacja Norwegów, Polacy na 4. miejscu
Ostatnim z kandydatów zaprezentowanych przez Apoloniusza Tajnera jest Alexander Stoeckl, Austriak prowadzący obecnie reprezentację Norwegii. Jego przygoda ze skokami w roli zawodnika nie była długa, znacznie bogatsza jest lista jego sukcesów trenerskich.
Stoeckl na stanowisku trenerskim zastąpił Mikę Kojonkoskiego, a miało to miejsce na koniec sezonu 2010/2011. Już w pierwszym roku jego pracy Anders Bardal zgarnął Kryształową Kulę, reprezentacja zajęła drugie miejsce w Pucharze Narodów, a srebro MŚ w lotach wywalczył Rune Velta.
Czytaj także: MŚ Seefeld 2019: Polacy osiem razy w czołowej dziesiątce. Skoczkowie z najlepszymi wynikami
Szczególnie owocny dla norweskich skoczków był ostatni sezon - cztery medale olimpijskie (w tym złoto w drużynie), dwa złote medale MŚ w lotach, czy pewne zwycięstwo w Pucharze Narodów.
Cała trójka może poszczycić się dużymi sukcesami trenerskimi. Na tę chwilę trudno jednak przewidzieć, który ze szkoleniowców zostanie następcą Stefana Horngachera. Ostateczna decyzja powinna zapaść w najbliższych tygodniach.
Dzialamy Pilnie ! Członkowie stowarzyszenia przedstawili dokument programowy Ruchu 4 Marca – Kartę Wolności. Tę formę sprzeciwu wobec działań stołecznych władz m Czytaj całość