W czwartek na skoczni w Trondheim odbędą się kolejne zawody cyklu Raw Air 2019 (początek konkursu o godz. 17). W kwalifikacjach najlepiej spisał się Austriak Stefan Kraft (odległość 135,5 m), który wyprzedził Japończyka Ryoyu Kobayashiego (130,5 m) i Dawida Kubackiego (130 m) - więcej TUTAJ.
Jak informuje na Twitterze Dominik Formela z serwisu Skijumping.pl, dzisiejszy konkurs może nieść za sobą poważne kłopoty dla organizatorów. Problem stanowi bowiem próg skoczni Granasen, który prawdopodobnie na potrzeby nowej homologacji został przesunięty co najmniej o kilkadziesiąt centymetrów. Dzięki temu skrócono najazd z... drugiej strony. Zawodnicy teraz muszą wybijać się jednak dużo wcześniej - przed betonową podstawą (na zdjęciu poniżej).
ZOBACZ: Skoki: Raw Air 2019. Ryoyu Kobayashi zdominował treningi. Dobry występ Dawida Kubackiego >>
"Czy próg na Granasen w Trondheim został ucięty na potrzeby nowej homologacji i niemożności dobudowania belek po zeszłorocznych "jajcach" z ich brakiem? Na to wygląda" - napisał na portalu społecznościowym Formela.
Czy próg na #Granasen w #Trondheim został ucięty na potrzeby nowej homologacji i niemożności dobudowania belek po zeszłorocznych jajcach z ich brakiem? Na to wygląda .#skijumpingfamily #skokitvp #skoki #skijumping @raw_air @Skijumpingpl pic.twitter.com/fVM5TtygOn
— Dominik Formela (@DominikFormela) 13 marca 2019
Nie trzeba być ekspertem, żeby zauważyć ryzyko uderzenia przez skoczka tyłami nart w betonową część przy wychodzeniu z progu. Przypomnijmy, że rok temu Kamil Stoch poleciał w Trondheim 146 m i to z najniższej, pierwszej belki startowej.
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"
na rzecz Austriaka Stefana Krafta.