Piotr Żyła odpalił prawdziwą petardę na mamucie w Planicy. Podczas piątkowego konkursu indywidualnego 32-latek uzyskał 242 m i 234 m, zajmując trzecie miejsce. Zwyciężył Niemiec Markus Eisenbichler (238,5/233 m) - więcej TUTAJ.
- Tak, udało mi się oglądnąć trochę wczorajszego meczu (Austria - Polska w El. ME 2020, wynik 0:1 - przyp. red.), fajnie grali - ocenił Żyła w rozmowie z TVP Sport. Podopieczny Stefana Horngachera zgodził się z opinią dziennikarza, że w Planicy to on strzelił "brameczkę" dla Polski - w Wiedniu nasi piłkarze wygrali dzięki bramce Krzysztofa Piątka.
- Fajnie mi się tu skakało. Bardzo przyjemnie jest tutaj być. Pogoda była super do latania i jestem zadowolony z dzisiejszego dnia. (...) Ja i piłka nożna? Nie gram już, bo trzeba profesjonalnie podchodzić do tego, co się robi. My to kopiemy sobie tylko w siatkonogę czasami na rozgrzewkę - zdradził Żyła.
ZOBACZ: Skoki. Planica 7: Polacy coraz bliżej zwycięstwa w Pucharze Narodów >>
Trzeci zawodnik konkursu w Planicy dodał, że sukces był możliwy dzięki temu, że w tym sezonie zmienił podejście do zawodów. - Fajnie idzie. W sumie ostatnio się odcinam od świata zewnętrznego. Robię, to co mam do zrobienia. A później, to... dopiero teraz się obudziłem! - zakończył reprezentant Biało-Czerwonych.
W sobotę (23.03.) w Planicy skoczków czeka rywalizacja drużynowa. Zawody - zaliczane do cyklu Planica 7 - rozpoczną się o godz. 10.00. Serię próbną zaplanowano na 9.00. Polacy wystąpią w składzie: Piotr Żyła, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Cristiano Ronaldo odpowiedział Diego Simeone. "Cieszynka" wzbudziła duże kontrowersje