W Klingenthal znów panowały zmienne warunki, ale ponownie skocznia w tej miejscowości okazała się szczęśliwa dla Polaków. Na podium stanął Piotr Żyła, a Dawid Kubacki zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Skoczkowie nie ukrywali jednak, że w takich warunkach, jakie w sobotę panowały na skoczni, trudno było rywalizować.
- Myślę, że trochę pewne rzeczy zostały przekroczone. Na górze wieje cztery razy mocniej niż na dole. Bardzo na siłę organizatorzy chcieli zrobić ten konkurs. W sumie nie wiem po co. Przyznam szczerze, że dawno się nie bałem tak, jak tutaj - powiedział po konkursie Jakub Wolny, z którym rozmawiał serwis skijumping.pl.
Podobnego zdania był Klemens Murańka. - Z góry to trochę inaczej wygląda jak na dole. Na górze była straszna zawierucha, a niżej nie było tego czuć. Udało się szczęśliwie i dobrze skoczyć. Akurat tutaj, jak się coś takiego dzieje na skoczni, to siedzi to w głowie. Jury troszeczkę posunęło się za bardzo do przodu. To było na granicy - dodał Murańka.
Wolny konkurs zakończył na siódmym miejscu, a Murańka sklasyfikowany został na trzynastej pozycji.
Zobacz także:
Skoki. Letnie Grand Prix w Klingenthal. Piotr Żyła na podium! Dawid Kubacki wygrał cały cykl!
Skoki. Szymon Łożyński: Świetne lato. Kadra Doleżala może być jeszcze mocniejsza niż Horngachera (komentarz)
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Iga Baumgart-Witan: To też jest kosmos. Podwójny!