Skoki. Letnie Grand Prix w Klingenthal. Piotr Żyła na podium! Dawid Kubacki wygrał cały cykl!

Szymon Łożyński 05 Października 2019, 18:16

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

• Skoki. Letnie Grand Prix 2019. Świetny prognostyk dla Dawida Kubackiego. Zima może należeć do niego!

Na początku to jednak warunki pogodowe były górą. Najpierw odwołano serię próbną. Później dwukrotnie przekładano początek samego konkursu. Wreszcie o 17:00, czyli godzinę później niż wstępnie zakładano, rozpoczęła się pierwsza i jak od razu poinformowali organizatorzy jedyna seria sobotnich zawodów.

Drużynowo Polacy na 2. miejscu w Letnim Grand Prix 2019. Sprawdź kto był lepszy

Warunki jednak były trudne i bardzo zmienne. Momentami, jak pokazywała grafika telewizyjna, podmuchy wiatru przekraczały nawet 6 m/s. Wielu zawodników musiało długo czekać na swoje skoki. Patrząc na pomiary wiatru, można mieć było wątpliwości, czy jest sens rozgrywania nawet tylko jednej serii w takich warunkach. Jury nie dawało jednak za wygraną. Żonglowali belkami startowymi, wiatr co chwila zmieniał swoją siłę, konkurs nie miał nic wspólnego ze sprawiedliwą rywalizacją, ale show musiało trwać.

To wystarczyło do triumfu w całym cyklu. Dotychczasowy lider "generalki" Japończyk Yukiya Sato nie poradził już sobie tak dobrze jak Kubacki. Wylądował na 127. metrze, w dodatku miał lepsze warunki i zajął dopiero 11. lokatę. Tym samym nowotarżanin z nawiązką odrobił 10 punktów straty, jakie miał do Japończyka przed tym konkursem.

Zobacz końcową klasyfikację generalną Letniego Grand Prix 2019

Sobotnie zawody wygrał Anze Lanisek. Słoweniec wykorzystał mocny wiatr pod narty i wyższą belkę na początku konkursu. W dobrym stylu skoczył 139,5 metra i o punkt wyprzedził Mariusa Lindvika. Młody Norweg poprawił letni rekord skoczni! Uzyskał aż 148 metrów. Dlaczego zatem nie wygrał? Za jego próbę odjęto mu aż 20 punktów za wiatr pod narty, do tego słabo wylądował i ostatecznie minimalnie musiał uznać wyższość Słoweńca, mimo że wylądował 8,5 metra dalej.

Najniższy stopień podium w sobotnim konkursie zajął Piotr Żyła. Wiślanin znakomicie poradził sobie w zmiennych warunkach. Także nie miał mocnego wiatru pod narty, a mimo to doleciał do 135. metra. Z triumfatorem Laniskiem wiślanin przegrał tylko o 2 punkty, a z drugim Lindvikiem zaledwie o jedno "oczko".

Z Biało-Czerwonych, oprócz Żyły i Kubackiego, dobrze wypadł w sobotę jeszcze Jakub Wolny. Drugi skoczek piątkowych kwalifikacji skoczył 138 metrów, ale przy mocnym wietrze pod narty. Zupełnie szczęścia do warunków nie miał natomiast Kamil Stoch. Do tego trzykrotny mistrz olimpijski zepsuł swój skok na progu. Ostatecznie wylądował na 117,5 metra i był dopiero 25. Na 13. miejscu sklasyfikowano natomiast Klemensa Murańkę, a na 14. pozycji Macieja Kota. 26. był Stefan Hula.

To był dla skoczków ostatni międzynarodowy sprawdzian przed zimowym sezonem. Początek Pucharu Świata już w sobotę 23 listopada w Wiśle. Tego dnia na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza zostanie rozegrany konkurs drużynowy.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)