Doleżal po zakończeniu ubiegłego sezonu zastąpił na stanowisku trenera polskiej kadry Stefana Horngachera, który wybrał ofertę Niemców. Czech doskonale znał zarówno metody pracy swojego poprzednika, jako że przez kilka lat był jego asystentem. Te metody przynosiły bardzo dobre efekty, więc wprowadził w nich tylko niewielkie zmiany.
- System przygotowania fizycznego pozostał prawie taki sam. Było kilka zmian w systemie szkoleń, podobnie w technice - powiedział Doleżał w wywiadzie dla TVP Sport.
- Zmieniliśmy długość obozów. Wcześniej wyjeżdżaliśmy w niedzielę i skakaliśmy do czwartku. Teraz wyjeżdżaliśmy w niedzielę, wracaliśmy w środę, ale w kolejnym tygodniu znów trenowaliśmy na skoczni. Mieliśmy zatem kontakt ze skocznią w ciągu całego lata. Sądzę, że było to bardzo dobre - podkreślił czeski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Jerzy Brzęczek dobrze przygotował kadrę? "Wierzę, że pierwsza połowa z Izraelem to nie był przypadek"
W przedsezonowej rozmowie z Sebastianem Szczęsnym Doleżal zdradził, że jeśli chodzi pozycję najazdową, która w trakcie sezonu zawsze prędzej czy później staje się przedmiotem dyskusji kibiców, dziennikarzy i ekspertów, najwięcej zmieniono u Kamila Stocha.
Czytaj także:
Eksperci typują nowy sezon Pucharu Świata. Kobayashi i Kubacki największymi faworytami
Puchar Świata Wisła 2019. Sprawdź, gdzie oglądać rywalizację skoczków
Trzykrotny złoty medalista olimpijski w poprzedniej edycji Pucharu Świata często notował duże straty do innych czołowych zawodników w prędkości na progu. Teraz ma być pod tym względem lepiej. - Kamil osiągał w treningach dużo lepsze prędkości niż w zawodach, ale tam po prostu dochodziło trochę stresu. Ale sądzę, że w tej kwestii jest już blisko - powiedział trener naszej kadry.
Doleżal i jego sztab w większym lub mniejszym stopniu zmienili również pozycje najazdowe innych polskich skoczków, a jedynym wyjątkiem jest Dawid Kubacki, który w sezonie 2018/2019 osiągał dobre prędkości, więc postanowiono niczego nie zmieniać.
Efekty pracy wykonanej przez nowego trenera Polaków zobaczymy jeszcze w tym tygodniu. W sobotę Puchar Świata zainauguruje drużynowy konkurs w Wiśle. Dzień później zostaną przeprowadzone zawody indywidualne.