Po fatalnym upadku w pierwszej serii Żyła był w szoku. Po otrzeźwieniu szybko wstał z zeskoku i samodzielnie opuścił skocznię. Mimo nalegań lekarzy nie poszedł do karetki. Skoczka przebadano powierzchownie w szatni.
- Wszystko wyglądało nieciekawie. Piotrek ma otartą skórę, będzie się to długo goić, ale nic groźnego się nie stało. Wszystko mamy pod kontrolą. Jesteśmy w kraju, więc w każdej chwili można podjąć ewentualną decyzję o badaniach - tłumaczy Aleksander Winiarski, lekarz polskich skoczków.
Znamy skład Polaków na zawody w Ruce >>
Polak, wbrew wcześniejszym ustaleniom, nie stracił przytomności po skoku. - Był w amoku, nie wiedział, co się stało. Był rozemocjonowany i zły, że skok mu nie wyszedł. Jednak praktycznie wszystko pamięta i czuje się dobrze. Najprawdopodobniej będzie mógł startować w kolejnych zawodach - twierdzi Winiarski.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Puchar Świata w Wiśle w innym terminie? Adam Małysz zabrał głos
Dawid Kubacki zdradził, że Żyła wybierał się nawet na drugą serię. Problem w tym, że do niej nie awansował.
- To nic przyjemnego. Siniaki nie będą ładnie wyglądać. Znam Piotrka i wiem, jak się zachowuje po upadkach. Emocji zawsze jest sporo - wyjaśnia Kubacki.
Daniel Andre Tande pierwszym liderem klasyfikacji generalnej >>
Zaniepokojony całą sytuacją był Andrzej Duda. - Obok siedział prezes Tajner i uspokajał mnie, mówił, że takie sytuacje się zdarzają. Piotr Żyła to twardy człowiek, góral, zawodnik mocny i mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało - powiedział zaraz po zawodach prezydent.