Polski skoczek groźnie upadł w pierwszej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Wiśle. Piotrowi Żyle odjechała prawa narta, podcięła lewą nogę, zawodnik nie utrzymał równowagi. Uderzył twarzą o zeskok. Skocznię opuścił zakrwawiony. Na szczęście tomografia nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Skończyło się więc tylko na dużych siniakach i otarciach.
I właśnie one, a także ciemne okulary, przypominają Piotrowi Żyle o niebezpiecznym incydencie z Wisły. W Kuusamo, przed weekendowym konkursem Pucharu Świata, reprezentant Polski paraduje właśnie z takim gadżetem na nosie.
Na pytanie o upadku, zadane przez Filipa Czyszanowskiego z TVP, Żyła odpowiedział z uśmiechem na ustach. - E tam dramatycznie... Nie było tak źle - powiedział Żyła, uśmiechając się w charakterystyczny dla siebie sposób.
Niczym gwiazda rocka... Piotr Żyła o swoim upadku w Wiśle dla @sport_tvppl
— Aleksandra Rajewska (@a_rajewska) November 28, 2019
Więcej w Sportowym Wieczorze
Z @FilipCzyszanows zapraszamy na raport z Ruki pic.twitter.com/bKyR0UxZ3I
ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby""
Dobry humor Żyły dobrze wróży przed weekendowym konkursem Pucharu Świata w Kuusamo. Widać, że nasz skoczek mentalnie będzie gotowy na zmagania na Rukatunturi.
W Kuusamo zaplanowano dwa konkursy indywidualne - pierwszy w sobotę, drugi w niedzielę. Relacja na żywo oraz podsumowanie zawodów na WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Na ten szczegół po upadku Piotra Żyły nie zwróciliśmy uwagi. Rafał Kot wyjaśnił
Skoki narciarskie. Puchar Świata Wisła 2019. Ewa Żyła, matka Piotra, była przerażona wypadkiem syna