Kibice Piotra Żyły mogą odetchnąć. Po fatalnie wyglądającym upadku na skocznia narciarska im. Adama Małysza (HS 134) (TUTAJ więcej szczegółów >>) nie ma już śladu. Reprezentant Polski przeszedł wszystkie badania i otrzymał zgodę od lekarzy, aby wystartować podczas kolejnego konkursu w ramach Pucharu Świata, w fińskim Kuusamo.
Żyła - w swoim stylu - humorystycznie podszedł do sytuacji z Wisły. Skomentował upadek słowami "telemark na nosie" i wrzucił zdjęcie... skarpetek (TUTAJ znajdziesz więcej >>).
Polscy skoczkowie w piątek rozpoczęli skoki w Kuusamo. Można było się zastanawiać, czy upadek nie zostawi w psychice Żyły śladu. Dlatego z niepokojem oczekiwaliśmy na pierwszy skok na skoczni Ruka.
"Orzeł wylądował! Piotr Żyła już po pierwszym skoku po upadku w Wiśle. Pewne 137,5 metra! Nie ma mowy o strachu" - napisał na Twitterze dziennikarz skijumping.pl, Daniel Formela, który obserwuje zawody na żywo.
Orzeł wylądował! Piotr Żyła już po pierwszym skoku po upadku w Wiśle.
— Dominik Formela (@DominikFormela) November 29, 2019
Pewne 137,5 metra! Nie ma mowy o strachu #skijumpingfamily #skokitvp #skoki pic.twitter.com/9ylbcfooyr
Przypomnijmy, że w składzie reprezentacji Polski znaleźli się, obok Żyły: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Stefan Hula, Jakub Wolny, Klemens Murańka. Na skoczków czekają dwa konkursy: w sobotę (30.11.) o godz. 16:30 i w niedzielę (1.12.) o tej samej porze.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Michal Doleżal o upadku Żyły. "Ugięły się pode mną nogi"