Rozegranie piątkowych kwalifikacji stało pod dużym znakiem zapytania. Meteorolodzy prognozowali uśrednione pomiary wiatru w okolicach 8 m/s. Rzeczywiście wiatr był dość mocny, ale nie na tyle, żeby uniemożliwić dość sprawne skakanie. Warunki jednak, do czego już przywykliśmy w tym sezonie, były bardzo zmienne.
Momentami wiatr pod narty skoczkowie mieli bardzo mocny. Chwilę później podmuchy były już praktycznie niezauważalne. Ogólnie poziom kwalifikacji nie był zbyt wysoki, ponieważ do awansu do pierwszej serii sobotnich zmagań wystarczyły nawet skoki na odległość zaledwie 105,5 metra (przy małej liczbie odjętych punktów za wiatr).
Polacy, poza Kamilem Stochem, nie skakali w eliminacjach najlepiej. Stefan Hula nawet nie awansował do sobotniego konkursu. Pozostali nasi reprezentanci przebrnęli skutecznie kwalifikacje, ale oczekujemy od nich znacznie dłuższych skoków niż w przedziale 110-120 metr.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
Większych zastrzeżeń nie można mieć tylko do Kamila Stocha. Co prawda trzykrotny mistrz olimpijski nie skoczył tak daleko jak w treningu (142 metry - więcej TUTAJ), ale 126,5 metra należy ocenić jako niezły wynik (11. miejsce). Do punktu konstrukcyjnego, po sporych problemach w locie, doleciał Dawid Kubacki, co dało mu 23. pozycję. 29. był Piotr Żyła po skoku na 112,5 metra.
Czytaj także: Kamil Stoch zabrał głos na temat zakończenia kariery
Jakub Wolny w dość sprzyjających warunkach uzyskał 113 metrów. Poniżej 110. metra lądowali Maciej Kot i Klemens Murańka, ale i tak wystarczyło im to do awansu do zawodów. Z kolei Hula skoczył 108 metrów, ale miał dużo odjętych punktów za wiatr i dlatego zajął dopiero 51. miejsce, pierwsze nie dające awansu do konkursu.
Niezależnie jakie warunki panują na skoczni Aist, znakomicie na tym obiekcie czuje się Johann Andre Forfang. Norweg jest jej rekordzistą, wygrywał już tutaj i w piątek triumfował także w kwalifikacjach. Przy stosunkowo słabym wietrze pod narty wylądował na 130. metrze i pewnie wygrał eliminacje. Drugiego, swojego rodaka, Daniela Andre Tandego wyprzedził o ponad 6 punktów. Co prawda lider Pucharu Świata skoczył 131 metrów, ale w znacznie bardziej sprzyjających warunkach niż Forfang.
Na fatalne warunki trafił Timi Zajc. Słoweniec, szósty zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ, skakał prawie w ciszy. Spadł na 94. metr, zajął 58. miejsce i sobotni konkurs obejrzy w roli kibica. Bardzo przeciętnie skoczył także Japończyk Ryoyu Kobayashi, ale 109,5 metra i tak wystarczyło mu do awansu do zawodów z 35. lokaty.
Sobotni indywidualny konkurs Pucharu Świata rozpocznie się o godzinie 15:30 czasu polskiego. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Wyniki piątkowych kwalifikacji w Niżnym Tagile:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 130 | 127,3 |
2. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 131 | 121,1 |
3. | Karl Geiger | Niemcy | 130 | 118,6 |
4. | Daniel Huber | Austria | 131 | 119,4 |
5. | Pius Paschke | Niemcy | 126 | 117,6 |
6. | Philipp Aschenwald | Austria | 124,5 | 116,6 |
7. | Jewgienij Klimow | Rosja | 132 | 116,2 |
8. | Killian Peier | Szwajcaria | 126,5 | 115,1 |
9. | Tilen Bartol | Słowenia | 125,5 | 113,1 |
10. | Constantin Schmid | Austria | 126,5 | 112,4 |
11. | Kamil Stoch | Polska | 126,5 | 109,6 |
23. | Dawid Kubacki | Polska | 120 | 96,2 |
29. | Piotr Żyła | Polska | 112,5 | 91,6 |
34. | Jakub Wolny | Polska | 113 | 86,1 |
40. | Maciej Kot | Polska | 107,5 | 84,6 |
48. | Klemens Murańka | Polska | 105,5 | 77,7 |
51. | Stefan Hula | Polska | 108 | 73,7 |