Skoki narciarskie. Klingenthal - tutaj działy się cuda. Wygrywali najwięksi i skoczkowie szerzej nieznani

Getty Images / Jens Ulrich Koch / Na zdjęciu: Krzysztof Biegun
Getty Images / Jens Ulrich Koch / Na zdjęciu: Krzysztof Biegun

Matti Nykanen, Gregor Schlierenzauer, Kamil Stoch, a z drugiej strony Jaka Hvala czy Krzysztof Biegun. Podczas pucharowych konkursów w Klingenthal działy się cuda. Zwyciężali zarówno najwięksi, jak i skoczkowie, na których nikt nie stawiał.

Historia zmagań w Klingenthal nie należy do najbogatszych. Obejmuje zaledwie dziesięć konkursów indywidualnych, a jeżeli wziąć pod uwagę wyłącznie te, które odbyły się na Vogtlandarenie (HS140), ta liczba maleje do dziewięciu.

Premierowe zawody odbyły się już w sezonie 1985/1986. Areną zmagań był obecnie nieistniejący już obiekt Aschbergschanze. Skocznię tę rozebrano na początku lat 90. XX wieku. Zanim do tego doszło, po zwycięstwo w konkursie sięgnął Matti Nykaenen. Drugi na skoczni o punkcie konstrukcyjnym umieszczonym na 102. metrze był Primoz Ulaga, a trzecie miejsce zajął radziecki zawodnik Walerij Karietnikow.

Na kolejny konkurs przyszło czekać aż 21 lat. Początkowo Klingenthal nie znalazło się w kalendarzu Pucharu Świata w sezonie 2006/2007. Zawody rozegrano tam w zamian za odwołaną rywalizację w czeskim Harrachovie. Na Vogtlandarenie triumfował Gregor Schlierenzauer, który swój sukces powtórzył także w kolejnych zawodach, przeprowadzonych 11 lutego 2009 roku.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"

W kolejnych latach na najwyższym stopniu podium stawali Simon Ammann (2010) i Kamil Stoch (2011). Nie zawsze jednak w Klingenthal zwyciężali faworyci. Na wietrznym niemieckim obiekcie nie brakowało zaskakujących rezultatów.

Do pierwszej tego typu sytuacji doszło 13 lutego 2013 roku. W pierwszej serii najdalej poszybował Krzysztof Miętus, który osiągnął 145 metrów. Dawało mu to na półmetku siódmą lokatę. Na tym etapie prowadził Jaka Hvala po skoku na 142,5 m. Ostatecznie to Słoweniec odniósł niespodziewane zwycięstwo. Na podium stanęli jeszcze Taku Takeuchi i Gregor Schlierenzauer.

Jeszcze więcej działo się na inaugurację kolejnego sezonu. To właśnie na Vogtlandarenie przeprowadzony został pierwszy konkurs w PŚ 2013/2014. Głównym bohaterem tego dnia był wiatr. Odwołano serię próbną, a pierwsza - i jak się okazało jedyna - seria rozpoczęła się z dwugodzinnym opóźnieniem.

Skaczący z jednym z pierwszych numerów Krzysztof Biegun trafił na dobry wiatr, wykorzystał je i poszybował na niebotyczną odległość 142,5 m. Z każdym kolejnym zawodnikiem warunki się pogarszały - skoczkowie z czołówki nie potrafili się zbliżyć do wyniku Polaka. Po trwającej półtorej godziny serii wszyscy zdołali oddać skok. Biegun wciąż znajdował się na prowadzeniu i został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To jedna z większych niespodzianek w historii cyklu.

Poczet zwycięzców uzupełniają Roman Koudelka, Daniel Andre Tande oraz Domen Prevc. W loteryjnym Klingenthal trudno wskazać faworyta do wygranej. Podobnie może być również w niedzielnym konkursie. Piątkowe serie próbne i kwalifikacje pokazały bowiem, że można spodziewać się wiatru wiejącego ze zmienną siłą.

Zwycięzcy konkursów w Klingenthal:
1985/1986 - Matti Nykaenen (Finlandia)
2006/2007 - Gregor Schlierenzauer (Austria)
2008/2009 - Gregor Schlierenzauer (Austria)
2009/2010 - Simon Ammann (Szwajcaria)
2010/2011 - Kamil Stoch (Polska)
2012/2013 - Jaka Hvala (Słowenia)
2013/2014 - Krzysztof Biegun (Polska)
2014/2015 - Roman Koudelka (Czechy)
2015/2016 - Daniel Andre-Tande (Norwegia)
2016/2017 - Domen Prevc (Słowenia)

Czytaj także:
PŚ w Klingenthal. Znamy skład Polaków na konkurs drużynowy
Świetny Piotr Żyła w kwalifikacjach. Awans sześciu Polaków

Komentarze (1)
Milosz32f4g
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapraszam do oglądania: