68. Turniej Czterech Skoczni. Szymon Łożyński: Dawid jesteś wielki! Czapki z głów za drugi skok (komentarz)

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Sam nie był zadowolony ze skoku w drugiej serii, ale my nie możemy mieć wątpliwości. W takich warunkach Dawid Kubacki wyciągnął z tej próby ile się dało. Pokazał, że jest w niesamowitej formie. Polak nie wypuści już chyba z rąk Złotego Orła.

[tag=27285]

Bergisel (H130)[/tag] odczarowana. Tak się obawialiśmy o start Dawida Kubackiego w Innsbrucku. Przed sobotą Polak nigdy na miejscowej skoczni nie błyszczał. Teraz jest jednak w takiej formie, że nic nie mogło mu przeszkodzić. Nawet silny wiatr w plecy, który chciał wtrącić się do rywalizacji. Polak mu na to nie pozwolił.

Pierwszy skok Kubackiego przeniósł nas do innej galaktyki. Spodziewaliśmy się dobrej próby nowotarżanina, ale chyba nie aż takiej. Mistrz świata miał wiatr pod narty i znakomicie to wykorzystał. Uzyskał w nienagannym stylu 133 metry i tylko Lindvik był mu w stanie dorównać.

DAWID KUBACKI CORAZ WYŻEJ W PUCHARZE ŚWIATA. SPRAWDŹ AKTUALNĄ KLASYFIKACJĘ

Gdzieś z tyłu głowy mieliśmy jednak w pamięci, że Bergisel to niezwykle kapryśna skocznia, gdzie warunki zmieniają się co chwila. Niewiele zabrakło, żeby wiatr zabrał nam marzenia o trzecim polskim triumfatorze Turnieju Czterech Skoczni. Od początku drugiej serii pojawiały się już podmuchy w plecy, ale pech chciał, że wzmogły się one najbardziej wtedy, gdy na belce zasiadł Kubacki.

ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Ekspert wychwycił nietypowy gest Dawida Kubackiego. "Celuje wyłącznie w zwycięstwo"

Wtedy pomyślałem "teraz albo nigdy, pokaż Dawid, że jesteś w formie i nic nie jest ci straszne". I tak właśnie się stało. Zaraz po wyjściu z progu widać było jak naszego skoczka wiatr w plecy "przygniata" do zeskoku. Mistrz świata walczył jednak jak lew, trzymał te narty w powietrzu ile tylko miał sił i wyciągnął 120,5 metra. Minimalnie przekroczył zieloną linię i mogliśmy odetchnąć.

"W takich warunkach taki skok to był cud" - mówił po skoku Kubackiego redaktor Przemysław Babiarz, komentując konkurs w Innsbrucku na antenie Telewizji Polskiej. Nic dodać, nic ująć. Tylko skoczkowie w wybitnej formie potrafią sobie poradzić w takich warunkach, a właśnie w takiej dyspozycji jest Dawid Kubacki.

SPRAWDŹ SZCZEGÓŁOWĄ KLASYFIKACJĘ 68. TURNIEJU CZTERECH SKOCZNI

Pech dla niego i dla nas jest taki, że w fenomenalnej formie jest również Marius Lindvik. Skoro tak, to również i Norweg musiał poradzić sobie w złych warunkach w finale. Ostatecznie Lindvik wygrał o 1,3 punktu, ale to Dawid ma ponad 9 punktów zapasu w Turnieju.

Obaj po Innsbrucku zasługują jednak na wielkie słowa pochwały i uznania. W Bischofshofen ich rywalizacja będzie niesamowita. Trzymajmy tylko kciuki za równe warunki. Jeśli takie będą, to pierwszoplanowi aktorzy Lindvik i Kubacki stworzą nam taki spektakl, że będziemy o nim pamiętać na długie lata.

Szymon Łożyński

Komentarze (0)