Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chwali Kamila Stocha. "Jest bliziutko czołówki. To zwiastuje jego wygraną"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Kamil Stoch jest bliziutko czołówki. To zwiastuje w najbliższej przyszłości jego wygraną - uważa prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

Trzykrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich w sezonie 2019/2020 prezentuje nierówną formę. Zaczął od podium w Wiśle, w kolejnych konkursach było kilka dalszych miejsc, a następnie wygrana w Engelbergu. Gdy wydawało się, że nasz mistrz "odpali", jego wyniki znów się pogorszyły. W całym Turnieju Czterech Skoczni 32-latek z Zębu ani razu nie znalazł się w pierwszej dziesiątce.

W ostatni weekend we włoskim Predazzo Stoch pokazywał już lepszą dyspozycję, niż w trakcie niemiecko-austriackiego cyklu. Dwa razy zajął czwarte miejsce z minimalną stratą do podium. Zdaniem Tajnera to oznacza, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się jego zwycięstwa.

Prezes PZN w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówi, że w wielu zawodach tego sezonu Stoch trafiał na bardzo złe warunki, co potwierdzają analizy. - W TCS warunki miał lepsze, ale słabiej skakał, głównie ze względu na to, że troszkę zostawał na progu wtedy. Teraz już prezentuje wysoki poziom, jest bardzo bliziutko czołówki. To zwiastuje w najbliższej przyszłości również jego wygraną - ocenił.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Maciej Giemza zna receptę na dobry wynik. "Równa jazda kluczem do sukcesu"

Czytaj także:
Puchar Świata. Michal Doleżał się obronił, ale przed nim kolejne spore wyzwanie
Puchar Świata kobiet. Historyczny występ reprezentacji Polski

Były trener Adama Małysza przekonuje, że najbardziej utytułowany polski skoczek jest "wyjątkowo dobrze przygotowany do sezonu", tak jak cała kadra A.

- Wszystko jest perfekcyjnie. Ja bym powiedział, że nawet za trenera Stefana Horngachera nie byli nasi skoczkowie tak dobrze przygotowani. Dlatego o nic się nie obawiam - podkreślił Tajner, chwaląc w ten sposób pracę wykonaną przez Michala Doleżala, który przed sezonem zastąpił Horngachera w roli pierwszego trenera polskich skoczków.

Po Turnieju Czterech Skoczni, wygranym przez Dawida Kubackiego, teraz zawodnicy skupiają się na rywalizacji w Pucharze Świata. Zakończy się ona w połowie marca w Vikersund, ale potem odbędą się jeszcze mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Planicy. Według Tajnera właśnie tam Stoch może dać polskim kibicom dużo radości.

- Skacze takim płaskim torem lotu, szybko leci w powietrzu i na obiektach mamucich świetnie się odnajduje - mówi prezes PZN o mistrzu olimpijskim, dla którego wywalczenie złota na Velikance oznaczałoby skompletowanie "wielkiego szlema" skoków. Stoch wygrał już Puchar Świata (dwukrotnie), mistrzostwa świata indywidualnie i w drużynie, TCS (dwa razy), a złote medale igrzysk ma w kolekcji aż trzy. Brakuje mu tylko triumfu w lotach narciarskich.

Przed dwoma laty w Oberstdorfie był bardzo blisko - przegrał tylko z Norwegiem Danielem Andre Tande i stanął na drugim stopniu podium.

Wracając do Pucharu Świata - najbliższe konkursy odbędą się w sobotę i w niedzielę w niemieckim Titisee-Neustadt.

Komentarze (3)
munczaki
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja stawiam na kubiackiego :) 
avatar
yes
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tajner załatwił sprawy że swoimi dziećmi i znowu zainteresował się skokami męskimi. Może wróci też do innych konkurencji podlegających PZN? 
avatar
Godfather-Darth Vader
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dyzmo. Wygraną czego?