- Jestem skupiony na zawodach. Nie mogę wspominać, nie mogę myśleć o tym, że to mój ostatni dzień tutaj. Kiedy jesteś skupiony na aspekcie sportowym i bezpieczeństwie, nie ma miejsca na rozluźnienie. Chcę jednak podkreślić, że każda sytuacja w Zakopanem jest dla mnie szczególna. To wielka przyjemność być tutaj - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty Hofer.
Ma 64 lata. Jest doktorem Uniwersytetu Salzburskiego. Pracę na stanowisku dyrektora PŚ rozpoczął w 1992 roku. Był pierwszy. Wtedy utworzono bowiem tę funkcję. Za jego kadencji przeprowadzono mnóstwo zmian w cyklu. Jedną z ostatnich jest wprowadzenie kompensacji punktowej za warunki wietrzne i po zmianach usytuowania belki na rozbiegu.
Zaskakujące słowa Tajnera o problemach polskich skoków. "Nigdy nie było jeszcze tak dobrze" >>
Symboliczne przekazanie kompetencji nowemu dyrektorowi Sandro Pertillemu miało miejsce w sobotę. - To było wydarzenie zorganizowane w stu procentach profesjonalnie. Cieszę się, że taki człowiek mnie zastępuje. Lepszego wyboru nie można było dokonać - podkreśla Hofer.
ZOBACZ WIDEO: Czekają nas chude lata w polskich skokach narciarskich? "Brakuje całej generacji. Nie ma następców"
Austriak twierdzi, że w każdej miejscowości, w której organizowane są konkursy Pucharu Świata, jest podobnie, jeśli chodzi o profesjonalizm sportowy. Atmosfera, którą tworzą kibice, to już jednak zupełnie inna sprawa.
Tajner mocno chwali Kubackiego. "Jest niesamowicie powtarzalny. Prezentuje wysoki poziom" >>
- Zakopane zajmuje całe moje serce. Atmosfera u was jest po prostu unikalna. Jeszcze nie myślałem o planach urlopowych, ale mam nadzieję, że kiedyś przyjadę tutaj jako turysta - nie ukrywa Hofer.
Dawid Góra, Zakopane