Z pewnością wszyscy oczekiwali, że Maciej Kot będzie notował w tym sezonie znacznie lepsze rezultaty. Jego forma pozostawiała sporo do życzenia, w wyniku czego musiał startować w Pucharze Kontynentalnym. Tam ostatnimi czasy spisywał się dobrze. Wygrał dwa konkursy w Predazzo, co zostało docenione. Kot pojedzie z naszą reprezentacją na Raw Air, który zacznie się 7 marca w Oslo.
Za naszym skoczkiem bardzo trudny okres. - Wiedziałem, że dałem z siebie wszystko, świetnie przepracowałem lato, zszedłem z wagi, miałem lepszą dietę, przygotowanie fizyczne, sprzęt, poprawiłem się na platformie, a mimo to wynik jest kiepski, nic nie idzie do przodu. Wtedy przychodzą chwile zwątpienia - powiedział podczas rozmowy z "Faktem".
Przypomnijmy, że Maciej Kot wyleciał z kadry A po styczniowych turniejach w Zakopanem. Od tego czasu walczył o powrót do dobrej dyspozycji w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Zmaganiom czołowych polskich skoczków przyglądał się z boku.
- Miałem dość. Na początku sezonu można mówić o cierpliwości, bo jest czas i wiara, że to zaskoczy. Nie wyjdzie w Kuusamo, jest Turniej Czterech Skoczni, ale później przychodzi Zakopane, gdzie każdy chce się pokazać, ale znowu jest źle i pojawia się uczucie, że sezon zaczyna uciekać. U mnie najgorzej było w Zakopanem. Zagotowałem się, bo czułem, że dałem z siebie wszystko, szykując się na te zawody, a nie wyszło - przyznał reprezentant Polski.
Czytaj także:
- Kamil Stoch zdominował cykl Raw Air. Był nieuchwytny dla rywali od samego początku
- Skoki narciarskie. Raw Air 2020. Przed zawodnikami prawdziwy maraton skoków (program, transmisja)
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"