Skoki narciarskie. Raw Air 2020 w Oslo. Dawid Kubacki żartuje: I znów moja wina
Biało-Czerwoni zajęli 4. miejsce w drużynówce PŚ i Raw Air w Oslo, minimalnie przegrywając z trzecią Słowenią. - Zabrakło dwóch-trzech metrów. Znów moja wina, za krótko skoczyłem w ostatnim skoku - żartował po zakończeniu zawodów Dawid Kubacki.
Biało-Czerwoni skakali lepiej i równiej, ale do podium trochę zabrakło. Po zakończeniu zawodów - w sposób żartobliwy - winę na siebie wziął Dawid Kubacki, który skakał jako ostatni z Polaków.
W pierwszej rundzie zawiódł, bo skoczył tylko 124 metry, ale odleciał za to w drugiej serii (134,5).
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"- Szkoda, że nie znaleźliśmy się na podium. Ostatni mój skok był bardzo dobry, ale powiedziałem chłopakom, że mogłem jeszcze dalej polecieć. I znów moja wina... - mówił z uśmiechem na twarzy przed kamerami Eurosportu.
- Ten ostatni skok był taki, jaki być powinien od samego początku. To był naprawdę fajny i daleki skok. Musiałem się z tą skocznią dotrzeć. Wcześniej się trochę męczyłem, oby więcej takich skoków - dodał Kubacki.
Pod względem indywidualnym, drugi wynik w drużynówce miał Kamil Stoch. Zaledwie o 0,2 punktu od Polaka lepszy był Johann Andre Forfang. To znakomity prognosty przed niedzielnym konkursem indywidualnym w Oslo, który rozpocznie się o 14:30. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Kinga Rajda na najwyższym miejscu w historii występów Polek na mistrzostwach świata juniorek w skokach narciarskich,
Peter Resinger mistrzem świata juniorów, Tomasz Pilch w dziesiątce.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)