Takie doniesienia przekazał Filip Czyszanowski. Dziennikarz stacji TVP Sport - za pośrednictwem Twittera - napisał, że jeśli wiatr będzie mocno wiał w niedzielę, to organizatorzy mają plan B i przeniosą zawody na poniedziałek do Lillehammer.
Warto odnotować, że w konkursie weźmie udział "50", która wywalczyła kwalifikację w piątek na Holmenkollbakken.
Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Według serwisu pogodowego Yr.no między godziną 12 a 18 wiatr w Oslo ma osiągać prędkość 7-10 metrów na sekundę. To oznacza, że na Holmenkollbakken nie będzie się dało skakać.
Przypomnijmy, że Constantin Schmid jest liderem cyklu Raw Air po konkursie drużynowym w Oslo. Niemiec wyszedł na prowadzenie już po piątkowych kwalifikacjach i w sobotę je utrzymał. Tuż za jego plecami jest Marius Lindvik - tylko 0,9 punktu straty, a trzeci Ziga Jelar traci tylko 1,5 punktu.
Jak Polacy? Po piątkowych kwalifikacjach 27. miejsce zajmował Kamil Stoch, ale w sobotę spisał się świetnie i awansował na siódmą lokatę. Do lidera traci tylko 8,5 punktu. Dziewiąty jest Piotr Żyła (11,5 punktu straty). W dużo trudniejszym położeniu znajduje się Dawid Kubacki (18. miejsce i blisko 30 "oczek" straty do Schmida).
Cykl Raw Air potrwa do 15 marca i zakończy się na mamucie w Vikersund.
Nieoficjalnie-jutro w Oslo ma łeb urywać od wiatru i deszczu,więc jest plan B: konkurs z niedzieli przenieść na poniedziałek do Lillehammer. #skijumpingfamily #skokiTVP #RawAir
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) March 7, 2020
Czytaj także:
Kinga Rajda na najwyższym miejscu w historii występów Polek na mistrzostwach świata juniorek w skokach narciarskich,
Peter Resinger mistrzem świata juniorów, Tomasz Pilch w dziesiątce.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"