Puchar Świata w skokach narciarskich został skrócony z powodu pandemii koronawirusa. Obecnie skoczkowie czekają na decyzje w sprawie Letniej Grand Prix. Nie wiadomo także, jak obecna sytuacja wpłynie na zimowy sezon 2020/2021.
Na razie PZN przygotowuje się zgodnie z planem do kolejnego sezonu. W efekcie niebawem poznamy skład naszej kadry. Adam Małysz zdradził kibicom, że mogą spodziewać się niespodzianek. Być może zostaną do niej włączeni na stałe Tomasz Pilch i Paweł Wąsek.
- Nie mogę tego zdradzić. Jesteśmy na finiszu ustaleń. Będą duże niespodzianki, ale sądzę, że na plus. Mamy teraz ciężkie warunki i nie chodzi tu raczej o to, że kontaktujemy się telefonicznie, ale oczywiście przede wszystkim czekamy na rozwój sytuacji, na co będzie nas stać, na zapewnienie jakich warunków - komentuje Małysz w TVP Sport.
Na razie jest za wcześnie, by mówić, co będzie jesienią i zimą z powodu pandemii koronawirusa. Dyrektor PZN jednak liczy się z tym, że konkursy będą się odbywać bez kibiców.
- Musimy się przyzwyczaić do myśli o zawodach takich jak na koniec Raw Air. Dla zawodników nie jest łatwo skakać przy pustych trybunach, ale z drugiej strony widzowie mogą przecież obejrzeć zawody w telewizji, czy internecie. Lato latem, ale nie wyobrażam sobie zimy bez skoków - przyznaje.
Koronawirus. Małysz i Kajetanowicz walczą z pandemią. Wspomogli szpital w Cieszynie >>
Skoki narciarskie. Michal Doleżal zdradził plan. Szalenie ambitny! >>
ZOBACZ WIDEO: Skoczkowie mogą zarobić mniej. "Z tym się trzeba liczyć"