Skoki narciarskie. Michal Doleżal zdradził plan. Szalenie ambitny!

Trener Michal Doleżal zapowiedział, że jego celem w pracy z kadrą polskich skoczków narciarskich jest sześciu zawodników w pierwszej "10" Pucharu Świata. - To zależy od nas! - przekonuje.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Michal Doleżal Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Michal Doleżal
- Sezon 2019/20 można ocenić pozytywnie. Oczekiwania w Polsce są ogromne. Kibice chcą przynajmniej jednego miejsca na podium w każdym konkursie. Kilka razy wygraliśmy. Dawid Kubacki zwyciężył TCS. Ale oczekiwaliśmy więcej od innych zawodników. Zima wyszła nam w ok. 60 procentach, więc jest na plus - powiedział Michal Doleżal w rozmowie z agencją ČTK.

Czeski trener kadry polskich skoczków przyznał, że decydując się na posadę zdawał sobie sprawę z odpowiedzialności. Podkreślił, że skoki w Polsce są traktowane jak hokej na lodzie czy piłka nożna w Czechach. Presja, z którą musiał się zmierzyć, była więc ogromna.

Doleżal pochwalił PZN i Ministerstwo Sportu za wzorową organizację i stworzenie kadrze idealnych warunków do szkolenia. Zapewnił, że wszystko działa perfekcyjnie i nie ma się najmniejszych powodów do narzekań.

Zapytany o to, co mógłby jeszcze polepszyć w swojej pracy, Doleżal przedstawił niezwykle ambitny plan. - Cel? Mieć sześciu zawodników w pierwszej "10" Pucharu Świata. To zależy od nas! - zapowiedział.

Doleżal w czasie pandemii koronawirusa przebywa w swoim domu w Holubicach w powiecie Praga-Zachód. Codziennie kontaktuje się z dyrektorem PZN, Adamem Małyszem i wspólnie rozwiązują wszystkie ważne sprawy dotyczące kadrowiczów.

Zobacz:
Koronawirus. Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner zdradza: Nie pojechalibyśmy na MŚ do Planicy
Skoki narciarskie. Kamil Stoch skomentował przedwczesny koniec sezonu. "Dziwnie się cieszyć"

ZOBACZ WIDEO: Skoczkowie mogą zarobić mniej. "Z tym się trzeba liczyć"


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×