Po skoku na odległość 120,5 m Kamil Stoch uplasował się na dziesiątym miejscu w kwalifikacjach na Rukatunturi (HS 142). Na więcej nie pozwolił mocny wiatr wiejący z tyłu skoczni. Najbardziej utytułowany z Biało-Czerwonych nie rozpaczał z tego powodu.
- Tak tu bywa. Warunki są, jakie są, trzeba i tak zrobić swoje, a później czekać, czy nas "odciągnie", czy nie "odciągnie" - powiedział Stoch w rozmowie z Kacprem Merkiem w Eurosporcie. - Szukam dobrego skakania. Wiem, co robić, ale nie zawsze udaje mi się to zrobić - dodał.
33-latek najlepszą próbę zanotował w pierwszym treningu - 142,5 m dało mu czwarte miejsce. W drugim treningu Stoch był siódmy (130,5 m).
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"
- Wydaje mi się, że w pierwszym skoku było najwięcej luzu, płynności na progu. No i też warunki były najlepsze. Później może nie, że zacząłem kombinować, ale wkradło się więcej napięcia i skoki były mniej płynne - tłumaczył Stoch.
W pierwszym z dwóch konkursów PŚ w Kuusamo zobaczymy szóstkę Polaków. Dawid Kubacki wygrał kwalifikacje, po kapitalnym skoku na odległość 135,5 m (więcej TUTAJ>>). Piotr Żyła był 5., Stoch 10., Klemens Murańka 26., Paweł Wąsek 28., zaś Andrzej Stękała 32.
Sobotni konkurs rozpocznie się o godz. 16.30. Transmisja w TVP Sport i w Eurosporcie.
Czytaj także: PŚ w Kuusamo. "Wreszcie tej zimy trafiłem dobrze w próg". Dawid Kubacki o "fajnym skoku"