[tag=21]
Adam Małysz[/tag] był zły po piątkowych zawodach w Planicy, ale głównie przez nierówne warunki, w których skakali zawodnicy. W sobotę już takich problemów nie było. Dlatego byłemu skoczkowi było łatwiej pogodzić się z tym, że na podium zabrakło Polaków.
"Orzeł z Wisły" mówi w podobnym tonie jak niemal wszyscy. Skoczkowie spisali się bardzo dobrze, ale to było za mało, aby rywalizować z najlepszymi. Tak skomentował MŚ w lotach w Eurosport.
- Warunki były w miarę ok, bo różnice nie były duże. Konkurs fajnie przeprowadzony i... trochę nam zabrakło. Patrząc na metry, to jednak była przepaść, bo rywale skoczyli bardzo daleko. Z drugiej jednak strony, będąc w czołówce, jest trochę inaczej. Tego nam zabrakło, aby Kamil lub Piotrek wskoczyli do pierwszej trójki - mówi dyrektor PZN.
Na szczęście jeszcze nie wszystko stracone. W niedzielę podopieczni Michala Doleżala mogą sięgnąć po medale, ale w konkursie drużynowym.
- Dzisiaj jest trochę niedosyt i pewnie kibice też go mają, ale jutro też jest dzień. Widać, że mamy równą drużynę i będziemy walczyć - zapowiada Małysz.
MŚ w lotach. Michal Doleżal: Trochę nam brakuje, by walczyć o medale >>
MŚ w lotach. Dawid Kubacki: Skupiamy się na skokach, a nie tym, co dają na dole >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci