Turniej Czterech Skoczni: Kto zatrzyma Norwega?

WP SportoweFakty / pixabay / Skocznia narciarska
WP SportoweFakty / pixabay / Skocznia narciarska

Po ogromnym zamieszaniu jednak z udziałem Polaków wystartował 69. Turniej Czterech Skoczni. Faworyt był jeden. – To Halvor Egner Granerud – mówi analityk BetX Zakłady Sportowe Dawid Kurek.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaczynają w Niemczech, w Oberstdorfie, następnie przeniosą się do Garmisch-Partenkirchen, by odbyć konkursy sylwestrowo-noworoczne. Potem przejazd do Austrii – skakanie w Innsbrucku i na koniec Bischofshofen. Wszystko w nowych, pandemicznych realiach: bez kibiców, w ostrym reżimie sanitarnym. I z udziałem siedmiu polskich skoczków: Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Piotra Żyły, Andrzeja Stękały, Aleksandra Zniszczoła, Klemensa Murańki i Macieja Kota, którzy przekonali się, że koronaokoliczności mogą wyjątkowo krzyżować plany. Najpierw był pozytywny wynik testu Murański i decyzja niemieckich służb, że Polacy muszą być odizolowani od reszty sportowców. Potem decyzja organizatorów, że wybrańcy Michala Doležala będą wykluczeni z kwalifikacji do konkursu w Oberstdorfie, co oznaczało, że zawody przejdą im koło nosa. W końcu ponowne testy i informacja, że Biało-Czerwoni jednak staną do rywalizacji.

Petardy Stocha

W którym z nich należy pokładać największe nadzieję? Przede wszystkim w Kamilu Stochu. – Jego forma rośnie. Co prawda zdarzają mu się średnie próby, ale jest w stanie odpalić petardę, jak choćby w trakcie treningu w Engelbergu, kiedy pobił rekord skoczni. To tylko pokazuje, jaki potencjał wciąż tkwi w naszym mistrzu – przypomina Dawid Kurek z firmy bukmacherskiej BetX. Jeszcze przed świętami trzykrotny złoty medalista olimpijski (dwa razy z Soczi 2014 i z Pjongczangu 2018) pofrunął na 146. metr, o dwa poprawiając najlepszy wynik uzyskany na tym obiekcie.

Żeby jednak móc myśleć o ostatecznym zwycięstwie w imprezie, pojedyncze petardy nie wystarczą. – Nic na aktualności nie straciły słowa Adama Małysza, iż należy oddawać dwa równe skoki. Teraz z Niemczech i Austrii trzeba wykonać osiem takich równych i dalekich skoków. Petardy będą pomagać, ale na wpadki nie można sobie pozwolić – podkreśla analityk BetX Zakłady Sportowe.

Doświadczenie po stronie Polaków

Oczy kibiców skierowane będą też na Kubackiego, który wygrał TCS przed rokiem. 30-latek z Nowego Targu pytany, czy obroni tytuł, przypomina, że w skokach nie ma powtórek. – Ale na jego korzyść wpływa to, że jest równo skaczącym zawodnikiem. Niestety w tym sezonie ewidentnie brakuje mu błysku. Dlatego nie można w nim upatrywać faworyta, nawet do podium – przewiduje Dawid Kurek z BetX.

Nie tylko za Kubackim, ale ogólnie za polskimi skoczkami przemawia doświadczenie. Niestraszna im trema, są też odpowiednio przygotowani mentalnie. Na przykład dla Stocha – startującego w TCS od 2005 roku – będzie to już 16. udział w imprezie. Najlepszy Polak pod tym względem – Adam Małysz – 17 razy uczestniczył w niemiecko-austriackich konkursach. – Gdyby dokładnie policzyć, okazałoby się, że średnia wieku naszej kadry jest jedną z wyższych wśród startujących w Pucharze Świata. To powoduje, że prawdopodobnie nie zobaczymy większych wpadek w wykonaniu naszych zawodników – zauważa analityk BetX Zakłady Sportowe.

Norweg skacze jak natchniony

Zdecydowany faworyt 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni jest jeden. To Norweg Halvor Egner Granerud – lider klasyfikacji Pucharu Świata, zwycięzca pięciu ostatnich konkursów PŚ. – Nie da się wskazać na inne nazwisko. Granerud skacze jak natchniony, seryjnie zwycięża. Tylko mistrzostwa świata w lotach przegrał minimalnie z Niemcem Karlem Geigerem, ale już w konkursie drużynowym, biorąc pod uwagę indywidualne wyniki, zdeklasował stawkę. Będę mocno zdziwiony, jeżeli Granerud nie wygra Turnieju Czterech Skoczni – deklaruje Dawid Kurek, analityk BetX. I dodaje, że jest szansa, iż Norweg wygra na wszystkich czterech obiektach, by w ten sposób dołączyć do Svena Hannawalda, Kamila Stocha i Ryoyu Kobayashiego.

Jeśli jednak nie Granerud, to kto inny może okazać się zwycięzcą? Ekspert BetX typuje – podobnie jak przed mistrzostwami świata w lotach – Markusa Eisenbichlera. Jego zdaniem nie można lekceważyć Geigera, który przed niedawną mistrzowską imprezą w Planicy nie był wymieniany wśród kandydatów do zwycięstwa. Geiger jest na liście dwunastu nazwisk zgłoszonych do konkursu przez Niemiecki Związek Narciarski, ale jego występ jeszcze w drugi dzień świąt nie był pewny. Na szczęście skoczek doczekał się pozytywnego wyniku i jego udział jest niezagrożony. Na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę? – Wraca Austriak Stefan Kraft, który miał dużo problemów od początku sezonu, najpierw z COVID-19, potem z kontuzją. Jestem ciekawy, jak się zaprezentuje – nie ukrywa ekspert BetX.

Do konkursów przystąpi także 39-letni Simon Ammann. – Tak jak Kamilowi Stochowi do pełnej kolekcji tytułów brakowało, i niestety nadal brakuje, mistrzostwa świata w lotach, tak Ammannowi brakuje triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Oczywiście szans nikomu nie można odbierać, ale jego należy oceniać jako iluzoryczne – kończy Dawid Kurek z BetX Zakłady Sportowe.

JAN SIKORSKI
betX to legalny polski bukmacher. Hazard wiąże się z ryzykiem. Gra u nielicencjonowanych podmiotów jest niezgodna z prawem.

Źródło artykułu: