Między kwalifikacjami a konkursem w Innsbrucku organizatorzy zafundowali zawodnikom i kibicom kolejny stres. Testy na koronawirusa zostały przeprowadzone dopiero po sobotnich eliminacjach.
Na szczęście wszystkie wyniki wśród polskich skoczków dały wynik negatywny - przekazał nam Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN. Tym samym Biało-Czerwoni w komplecie wystartują w niedzielnej pierwszej serii na Bergisel. W sobotę kwalifikacje skutecznie przebrnęli: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka i Maciej Kot.
Dziwna pora przeprowadzenia testów w Innsbrucku to nie pierwsza wpadka organizatorów w 69. Turnieju Czterech Skoczni. Największe zamieszanie było w Oberstdorfie, gdy na dzień przed kwalifikacjami niejednoznaczny wynik testu otrzymał Klemens Murańka.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?
Kolejny test u Polaka, zamiast natychmiast, przeprowadzono dopiero rano następnego dnia. Nie czekając nawet na jego wynik, organizatorzy wykluczyli naszych skoczków z kwalifikacji. Wybuchł skandal, ponieważ okazało się, że kolejny wynik testu Murańki był negatywny.
Rozpoczęła się walka o dopuszczenie Polaków do konkursu, mimo absencji w kwalifikacjach. Batalia PZN zakończyła się sukcesem. Już po Oberstdorfie znów było jednak nerwowo, tym razem z powodu długiego oczekiwania na wyniki testów przed Ga-Pa. Skoczkowie mieli otrzymać je do 14:00 30 grudnia, a wyniki przyszły dopiero przed 22:00.
Mimo chaosu organizacyjnego sportowo Biało-Czerwoni radzą sobie fantastycznie na 69. TCS. W Oberstdorfie Kamil Stoch zajął 2. miejsce. W Garmisch-Partenkirchen wygrał, z rekordem skoczni, Dawid Kubacki. Obaj nasi reprezentanci są w grze o Złotego Orła. W turnieju prowadzi Granerud przed Geigerem, Stochem i Kubackim. 10. jest Piotr Żyła (3. w Ga-Pa), a siódmy Andrzej Stękała.