69. Turniej Czterech Skoczni. To nie wina warunków. Apoloniusz Tajner tłumaczy, co zrobił źle Halvor Egner Granerud
- Przy wybiciu ciało za bardzo poleciało mu do przodu - tak pierwszy, nieudany skok Halvora Egnera Graneruda skomentował Apoloniusz Tajner. Prezes PZN typuje, który z Polaków, Kamil Stoch czy Dawid Kubacki, ma większe szanse na triumf w 69. TCS.W pierwszej serii jednak zawiódł. Nie miał idealnych warunków, ale nie były też bardzo złe. Przy optymalnej próbie poleciałby zdecydowanie dalej niż 116,5 metra. Co zatem stało się przy pierwszym skoku Norwega?
- Przy wybiciu ciało za bardzo poleciało mu do przodu. Odbicie skoczka wygląda tak, jakbyśmy z lekkiej łódki oddalonej metr od brzegu, chcieli wyskoczyć na brzeg. Jeśli ktoś odepchnie się w kierunku brzegu, to łódka mu się usunie spod nóg. Tak samo jest z wybiciem. Musi ono być prostopadłe. Granerudowi to odbicie uciekło, próg się usunął i przez to nie miał prędkości, żeby potem odlecieć dalej. W warunkach jakie miał, przy dobrym skoku, poleciałby lepiej. Być może mamy u niego pierwsze objawy obniżki formy - analizuje dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"
To jednak problem Norwegów. My możemy cieszyć się z fantastycznej formy Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. Stoch po dwóch znakomitych próbach stylowo i odległościowo wygrał na Bergisel. Został nowym liderem 69. TCS. Wyprzedza o 15 punktów wicelidera Dawida Kubackiego, który w niedzielę był trzeci. Na 3. miejsce spadł Granerud, 15. w Innsbrucku, który do Stocha traci już 20 punktów.
- Kamil jest w pełni swojej formy. Do tego nie przeszkodziły mu warunki, bardzo lubi tę skocznię i to wszystko złożyło się na taki wynik. Odbicie w obu seriach miał bardzo dobre. W Bischofshofen formy na pewno nie straci. Co ważne, wygrał przy dość równych warunkach. Oczywiście w Innsbrucku zawsze te ruchy powietrza są trochę różne, ale konkurs na pewno nie był wypaczony przez wiatr. Jak na Bergisel było bardzo sprawiedliwie - podkreśla Apoloniusz Tajner.
69. Turniej Czterech Skoczni zakończy się w Bischofshofen. Na autostradzie do triumfu jest Kamil Stoch, ale wicelider Dawid Kubacki jeszcze się nie poddaje. Na kogo z tej dwójki stawia prezes PZN?
- Obaj są w świetnej formie, ale moim zdaniem minimalnie większe szanse ma Kamil. Bardzo realny jest jednak scenariusz, jeśli w Bischofshofen będą równe warunki, że Polacy nie oddadzą już dwóch pierwszych miejsc w turnieju - zapowiada.
Drugim z faworytów, który w niedzielę wypadł poniżej oczekiwań, był Karl Geiger. W pierwszej serii Niemiec skoczył zaledwie 117 metrów i był 30., tuż za 29. Granerudem. W finale obaj się poprawili. Norweg skoczył 127,5 metra i zajął 15. pozycję, a Geiger był 16. po finałowym skoku na 128,5 metra.
Finałowy konkurs 69. TCS w Bischofshofen odbędzie się w święto Trzech Króli, w środę 6 stycznia. Początek o 16:45. Dzień wcześniej odbędą się treningi i kwalifikacje.
Czytaj także:
Kamil Stoch lepszy od kolejnej legendy! Goni Adama Małysza
Wyśmienita sytuacja w klasyfikacji generalnej 69. TCS. Dwóch Polaków na czele!
-
tomas68 Zgłoś komentarz
Własnych ludków oceniaj. -
Butch Zgłoś komentarz
Brawo nasi! Szkoda tylko że Apoloniusz nie tłumaczył Tomislawowi co robi nie najlepiej.... -
dopowiadacz Zgłoś komentarz
Rywale skakali z Covidkiem 19 na plecach , a to nie takie proste , Polaków sprawdzono dokładniej i bez obciążenia Covidkiem 19 , polecieli jak trzeba . -
jotwu Zgłoś komentarz
Święto 6 Króli wg.pewnego amatora wczasów na Maderze.I po tej wycieczce zniknął ze sceny. -
Nie zaszczepię się Zgłoś komentarz
Święto Trzech Magów a nie Króli a tak poza tym OK. -
Spacer Zgłoś komentarz
Powodzenia