Skoki narciarskie. Mistrzostwa Norwegii bez wielkich gwiazd, ale z wielką niespodzianką

Getty Images / Sandra Volk/NordicFocus / Na zdjęciu: Maren Lundby
Getty Images / Sandra Volk/NordicFocus / Na zdjęciu: Maren Lundby

We wtorek odbyły się mistrzostwa Norwegii kobiet i mężczyzn w skokach narciarskich. Na starcie zabrakło czołowych zawodników, ale i tak doszło do sporej niespodzianki.

Mistrzostwa Norwegii w skokach narciarskich nie były nadzwyczaj wymierne dla kibiców, bo na starcie zabrakło czołowych skoczków, którzy jeszcze kilka dni temu dominowali w Zakopanem podczas Pucharu Świata. Wszystko przez norweskie przepisy, przez które Halvor Egner Granerud i spółka musieli przebywać na kwarantannie.

Pod nieobecność takich skoczków jak właśnie Granerud, Robert Johansson, Marius Lindvik czy Daniel Andre Tande, mistrzostwo kraju wywalczył Anders Ladehaug (136,5 oraz 135,5 metra). Srebrny medal zdobył Iver Olaussen (132,5 oraz 136,5 metra), a brąz trafił w ręce Matiasa Braathena (137,5 oraz 132,5 metra).

Choć zabrakło największych nazwisk, to i tak doszło do wielkiej niespodzianki. Ta nastąpiła w konkursie pań, gdzie dopiero czwarte miejsce zajęła Maren Lundby, trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli. Lundby sporo straciła zwłaszcza w pierwszej próbie (117,5 metra) i nawet bardzo dobry drugi skok (128 metrów), nie pozwolił jej wskoczyć na podium.

Mistrzostwo kraju z olbrzymią przewagą zdobyła zaledwie 19-letnia Eirin Maria Kvandal. W pierwszej próbie skoczyła fenomenalnie - na 135 metrów, w drugiej wylądowała 12 metrów bliżej, ale i tak pokonała drugą Thea Minyan Bjoerseth (121,5 oraz 127 metrów) o 18 punktów. Brązowy medal wywalczyła Silje Opseth (119 i 129 metrów).

Czytaj także:
Skoki narciarskie. Jedni zaskoczyli, inni rozczarowali. W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć Polaka
Skoki narciarskie. Mocny wpis znanego skoczka. "Nie obchodzi mnie, co macie do powiedzenia"

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Zakopane wypadkiem przy pracy? "Czasami zdarzają się takie zawody"

Komentarze (0)