Dotychczas Zakopane trzykrotnie było gospodarzem mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Jednakże po raz ostatni prawie 70 lat temu, w 1962 roku. Później Zakopane bezskutecznie starało się o organizację tych zawodów. Problemem był brak infrastruktury.
W wywiadzie dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner przekonuje, że po przebudowie Średnich Krokwi Zakopane jest gotowe, by po raz kolejny spróbować powalczyć o mistrzostwa świata w Polsce.
W rozmowie z nami prezes Polskiego Związku Narciarskiego odniósł się także do ewentualnych marcowych konkursów PŚ w Polsce oraz ocenił formę Kamila Stocha i innych polskich skoczków na nieco tydzień przed MŚ w Oberstdorfie.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald w Zakopanem poznał niezwykłą osobę. "To było genialne!"
Szymon Łożyński: Najbliższy wolny termin na organizację MŚ w narciarstwie klasycznym to 2027 rok. Zakopane zgłosi swoją kandydaturę?
Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego: Tak. Mówimy o tym już głośno. Odpowiednia aplikacja zostanie złożona na kongresie FIS. W przyszłym roku w Zakopanem odbędą się mistrzostwa świata juniorów. Przebudowany kompleks Średnich Krokwi od czerwca będzie gotowy.
W obrębie COS-u trasa biegowa cieszy się już dużym uznaniem ze strony FIS-u. Mając takie obiekty, możemy poważnie myśleć o MŚ seniorów. Najbliższy wolny termin to 2027 rok i będziemy o niego walczyć.
Wciąż czekamy na decyzję, kto zastąpi w kalendarzu Pucharu Świata odwołane Raw Air 2021. Polska już definitywnie zrezygnowała?
Osobiście patrzę na to trochę pragmatycznie. Zorganizowaliśmy w tym sezonie już trzy weekendy Pucharu Świata w Polsce. Wszystko się udało. Pogoda dopisała, organizacja była na najwyższym poziomie, zawirowań covidowych nie mieliśmy. Kto wie, czy limitu szczęścia na ten sezon już jednak nie wykorzystaliśmy.
Gdybyśmy otrzymali z FIS-u albo od sponsorów środki na przeprowadzenie zawodów, to oczywiście sprawa jest jeszcze otwarta. Na razie jednak przekazaliśmy FIS, że w tym momencie nie aplikujemy o organizację marcowych konkursów Pucharu Świata.
Na dwa tygodnie przed MŚ w Oberstdorfie Kamil Stoch zajął w Zakopanem 20. i 23. miejsce. Są powody do niepokoju?
Spodziewaliśmy się lepszych wyników, ale zachowajmy spokój. W tym sezonie Kamil jakoś nie mógł spasować się z Wielką Krokwią. Już w styczniu miał tutaj problemy i teraz się powtórzyły.
Gdzie jest największy problem?
W ostatnich konkursach nie było u Kamila takiego pełnego, płynnego odbicia. To może jednak wrócić po jednym dobrym skoku. Jestem przekonany, że na mistrzostwach świata Kamil i pozostali nasi zawodnicy będą w wysokiej formie.
Biorąc pod uwagę Willingen, Klingenthal i Zakopane, to najrówniej w polskim zespole skacze Dawid Kubacki. Będzie polskim faworytem w konkursach indywidualnych na MŚ, zwłaszcza na skoczni normalnej?
Na pewno będzie mocny na skoczni normalnej. Sprzyja mu sposób odbicia na progu skoczni i wysoki tor lotu. Potrafi również utrzymać prędkość przelotową i to na takim obiekcie jest duży atut.
Sztab szkoleniowy, mimo słabszych wyników w Zakopanem, zdecydował się zabrać najmocniejszą kadrę na PŚ w Rasnovie. To dobra decyzja?
Po Zakopanem rozmawiałem i z trenerem Doleżalem i Adamem Małyszem. Sztab szkoleniowy brał pod uwagę wycofanie Kamila Stocha i kilka spokojnych treningów. Zdecydowano jednak, że korzystniejsze będzie utrzymanie rytmu startowego. W pełni popieram tę decyzję. Uważam, że jest słuszna. Trenerzy są ze skoczkami na co dzień, wiedzą najlepiej, czego potrzebują zawodnicy przed MŚ.
Przez cały weekend w Zakopanem świetnie skakał Andrzej Stękała. Spasowała mu skocznia czy złapał bardzo wysoką formę przed MŚ?
Wielka Krokiew bardzo pasuje Andrzejowi. Zgrało się to z jego coraz wyższą formą sportową. Miał słabszy moment w poprzednich zawodach, ale to już za nim. W Zakopanem skakał daleko, ale co najważniejsze równo. 2. miejsca nikt mu nie dał, tylko sam sobie wyskakał. Ma przed sobą dobry okres, również na mistrzostwach świata.
***
W Rasnovie zaplanowano indywidualny konkurs Pucharu Świata w piątek 19 lutego o godzinie 14:15. Dzień później o 9:45 rozpocznie się mikst (dwóch skoczków i dwie skoczkinie). O pierwszy komplet medali na MŚ skoczkowie powalczą w sobotę 27 lutego. O godzinie 16:30 w Oberstdorfie rozpocznie się konkurs indywidualny na skoczni normalnej. Tytułu bronić będzie Dawid Kubacki.
Czytaj także:
Alarm w skokach narciarskich. Tak źle nie było od wielu lat
"Technicznie skoki Kamila Stocha wyglądają poprawnie". Ekspert wskazuje inną przyczynę kłopotów