Takiej decyzji spodziewało się niewielu. W środę na skoczni K-95 najlepsi Biało-Czerwoni skakali dobrze, ale bez błysku. Dawid Kubacki był szósty i siódmy, Kamil Stoch czternasty i ósmy, a Piotr Żyła dziewiąty i dwunasty.
Po treningach cała trójka mówiła, że skoki wyglądały nieźle, ale stać ich na więcej. Wydawało się, że w czwartkowy wieczór Kubacki, Stoch i Żyła ponownie przyjadą na skocznię, by oddać jeszcze trzy próby i dobrze spasować się z obiektem przed piątkowymi kwalifikacjami i sobotnim konkursem indywidualnym o medale.
Michal Doleżal zdecydował jednak inaczej. Czeski szkoleniowiec uznał, że środowe treningi wystarczyły jego najlepszej trójce do dobrego rozpoznania obiektu. To może świadczyć o tym, że trener jest spokojny o wysoką formę swoich podopiecznych. Mimo że same rezultaty nie były idealne, to już skoki musiały na tyle zadowolić szkoleniowca, iż uznał, że w czwartek dla Kubackiego, Stocha i Żyły lepszy będzie odpoczynek niż wieczorne skakanie.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!
Czech poszedł inną drogą niż Alexander Stoeckl czy Stefan Horngacher. Austriacy zdecydowali, że ich najlepsi podopieczni będą skakać zarówno w środę jak i czwartek. O ile pierwszego dnia tempo treningów było spokojne, o tyle dzień później trzy serie próbne przeprowadzono błyskawicznie. Kończył się jeden trening i zaczynał się od razu drugi.
Halvor Egner Granerud, Robert Johansson, Marius Lindvik, Markus Eisenbichler czy Karl Geiger sporo sił zostawili na skoczni. Granerud skakał we wszystkich trzech treningach, każdy wygrywając. Eisenbichler, Geiger i Johansson po dwóch próbach, trzecią odpuścili. W tym samym czasie Stoch, Kubacki i Żyła odpoczywali i regenerowali się przed najważniejszymi skokami - w piątek i sobotę.
W czwartek na skocznię Michal Doleżal zabrał tylko trzech swoich podopiecznych. W treningach Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Klemens Murańka walczyli o dwa wolne miejsca w składzie reprezentacji Polski na piątkowe kwalifikacje. Decyzja dla trenera nie była łatwa. Ostatecznie Doleżal i asystenci zdecydowali, że oprócz Stocha, Kubackiego i Żyły w eliminacjach wystartują też Andrzej Stękała i Klemens Murańka.
Co się okaże lepszym rozwiązaniem? Skakanie we wszystkich pięciu treningach jak Granerud czy czwartkowy odpoczynek jak w przypadku najlepszych Polaków? Pierwszą odpowiedź poznamy już podczas piątkowych kwalifikacji w Oberstdorfie. Ich start zaplanowano na 20:30. Z kolei sobotni konkurs o medale na skoczni K-95 rozpocznie się o 16:30.
Czytaj także:
Jeden z Polaków błysnął w trzecim treningu
Rosjanin zaskoczył podczas drugiej serii próbnej
Wyniki pierwszego treningu w czwartek. Granerud odleciał