Początek rywalizacji w Pucharze Świata był w wykonaniu Dawida Kubackiego jeszcze obiecujący. W pierwszym konkursie w Niżnym Tagile zajął 13. miejsce, był drugim z Polaków (po Kamilu Stochu). Jednak od tamtego momentu coś się zepsuło.
W kolejnych czterech konkursach Kubacki nie kwalifikował się do serii finałowej. Nie zdołał się przełamać nawet na polskiej ziemi - w Wiśle był 32. (a wcześniej oddał krótki skok w konkursie drużynowym, po którym nasza reprezentacja straciła szanse na podium - więcej TUTAJ>>).
W tej sytuacji trenerzy uznali, że zamiast jechać na kolejne zawody PŚ do Klingenthal, Kubacki będzie szukać formy w austriackim Ramsau (razem z Jakubem Wolnym, Klemensem Murańką i Andrzejem Stękałą).
W rozmowie z eurosport.pl skoczek z Szaflar przyznał, że już zdiagnozował błąd, który popełniał w ostatnich konkursach. - W moim przekonaniu problem tkwi w tym, że do moich skoków wdarło się za dużo kontroli. Co prawda skok jest technicznie wykonany poprawnie, ale ta noga nie działa swobodnie, nie daje tyle energii, ile powinna. Przez to potem brakuje rotacji - powiedział Kubacki w rozmowie z Krzysztofem Zaborowskim.
Mistrz świata z 2017 r. (drużynowo) i 2019 r. (na skoczni normalnej) zaznaczył, że pod względem przygotowania fizycznego wszystko jest w porządku.
- To nie jest tak, że nogi są nagle tak zmęczone, że nie chcą działać. Jak się za mocno pilnuje techniki, mięsień nie jest w stanie dać z siebie 100 procent. Tylko mniej, bo jest kontrolowany - dodał Kubacki.
Kubacki i jego trzej koledzy z kadry będą w najbliższych dniach trenować na skoczni K-90 w Ramsau, która w przeszłości kilka razy okazywała się wybawieniem dla liderów Biało-Czerwonych. To na niej Adam Małysz czy Kamil Stoch poprawiali błędy, by w kolejnej fazie sezonu odnosić wielkie sukcesy.
Przypomnijmy, że w zawodach Pucharu Świata w Klingenthal wystąpią czterej polscy skoczkowie: Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. W piątek odbędą się kwalifikacje (godz. 19.15), zaś w sobotę i niedzielę konkursy indywidualne (oba o godz. 16.00, niedzielne zawody poprzedzą kwalifikacje - o godz. 14.00).
Czytaj także: Tak Kubacki zachował się po fatalnym konkursie
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz nie kryje rozczarowania formą Polaków. "Nie można być zadowolonym z tego konkursu"