"To mogło się skończyć bardzo źle". Kontrowersje w skokach wokół nowości sprzętowej

Kilku skoczków, w tym Cene Prevc, skacze w tym sezonie na zupełnie nowych nartach, bez szpica do góry. Na takim sprzęcie młody Słoweniec zaliczył bardzo groźny upadek w Oberstdorfie. Czy przyczyniły się do tego narty, ocenił były skoczek Jakub Kot.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Moment upadku Cene Prevca w Oberstdorfie PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Moment upadku Cene Prevca w Oberstdorfie
Cene Prevc jest rewelacją tego sezonu. Zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata. Na 70. Turniej Czterech Skoczni przyjechał z dużymi nadziejami, ale szybko zawody mogły zamienić się dla niego w istny koszmar. To cud, że z fatalnie wyglądającego upadku w treningu Prevc wyszedł bez szwanku.

To była jedna z serii próbnych poprzedzających kwalifikacje w Oberstdorfie. Słoweniec nie oddał dalekiego skoku. Narty zetknęły się z zeskokiem na 110. metrze i wtedy jedna z nich nagle została w śniegu, odpięła się od wiązania skoczka, a ten przy potężnej prędkości runął barkiem na zeskok. Szybko wstał, otrząsnął się i skakał dalej. Upadek odbił się jednak szerokim echem, a to za sprawą nart, z jakich korzysta Cene Prevc.

Słoweniec, obok swojego rodaka Anze Laniska i Japończyka Yukiyi Sato, skacze w tym sezonie na zupełnie innych nartach niż reszta stawki. Narty tej trójki nie mają tradycyjnego szpica do góry tylko ich wykończenie jest niemal płaskie. Spekulowano, że to właśnie nowy sprzęt przyczynił się do upadku 25-latka. Czy tak rzeczywiście mogło być? O to zapytaliśmy eksperta Eurosportu, Jakuba Kota.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
- Na upadek Prevca złożyły się zarówno narty, jak i trudne warunki. Było mokro, śnieg był kopki. Słoweniec wylądował blisko i w tamtym miejscu zeskok mógł nie być idealnie przygotowany. Jednak gdyby narta Cene miała swój tradycyjny szpic do góry, to przejechałaby po tym zeskoku tak jak się jeździ na sankach. W tym przypadku, gdy szpic jest płaski, narta dostała się pod śnieg, chwyciło ją i wypadek wyglądał bardzo groźnie - wyjaśnił dla WP SportoweFakty były skoczek.

- Słyszałem wypowiedzi wielu zawodników, którzy nie podjęliby się skakania na takich nartach. Cene Prevc należy do odważnych skoczków. Obecnie w skokach każdy detal się liczy i niektórzy chcą zaryzykować i pomóc swojej technice. Godzą się na ryzyko, które z tego wynika. Upadek Słoweńca mógł się jednak skończyć bardzo źle. To cud, że nie stało się nic poważnego - dodał Jakub Kot.

Na razie narty, z których korzystają Prevc, Lanisek czy Sato, są dopuszczone przez FIS do rywalizacji. Inaczej zawodnicy zostaliby zdyskwalifikowani. Czy upadek Słoweńca jednak wpłynie na Światową Federację Narciarską i możemy spodziewać się cofnięcia pozwolenia na tego typu sprzęt?

- Sam jestem ciekawy jak zareaguje FIS, który miał już debatować w tej sprawie w Oberstdorfie. Czy tupną nogą i zakażą tego typu nart, czy dadzą zielone światło i dopóki nic się nie stanie, to będą zachowywać się, jakby problemu nie było. Musimy poczekać na ich decyzję - podkreślił ekspert Eurosportu.

W całej sprawie głos zabrał także Werner Schuster. Świetny szkoleniowiec, który przed laty doprowadził niemieckich skoczków do wielu sukcesów, nie ma dobrego zdania o nowym sprzęcie. - To nie są świetne narty. Po wylądowaniu mogą wbić się w miękką nawierzchnię - mówił Austriak dla niemieckiego Eurosportu.

Do krytyki Schustera szybki odniósł się sam Peter Slatnar, twórca nowych nart. - Tam gdzie wylądował Cene śnieg był bardzo miękki pod spodem. Każdy skoczek mógł mieć problem, a nie tylko ci, którzy skaczą na naszych nartach. Jeśli Werner mówił, że taki incydent był do przewidzenia, to jest to jego perspektywa. Nasze narty są dopuszczone przez FIS, ale ciągle staramy się je rozwijać - podkreślił producent, cytowany przez skispringen.com oraz eurosport.de.

Mimo że Słoweniec szybko wstał i kontynuował skakanie w Oberstdorfie, to upadek najprawdopodobniej pozostawił u niego ślad. Cene nie skakał tak dobrze jak przed 70. TCS. Co prawda pokonał w parze Kamila Stocha, ale po skokach na 122 oraz 110,5 metra zajął dopiero 27. miejsce. To jego najsłabszy start w tym sezonie.

Czy lepiej spisze się w Ga-Pa? Odpowiedź poznamy już w piątek. Kwalifikacje do noworocznego konkursu rozpoczną się o 14:00. Dzień później pierwsza seria wystartuje o tej samej porze. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Zobacz upadek Cene Prevca:

Czytaj także:
"Może mi też ulżyło". Tajemnicze słowa Kamila Stocha
Żona Stocha zabrała głos po nieudanym konkursie. Jej słowa mówią wiele

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×