Bukmacherzy są tego pewni przed ostatnim konkursem TCS

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Według bukmacherów tylko jeden zawodnik może zagrozić Ryoyu Kobayashiemu w wygraniu wszystkich konkursów Turnieju Czterech Skoczni. Finał o godzinie 17:30.

Ryoyu Kobayashi idzie jak burza w 70. Turnieju Czterech Skoczni. Do tej pory minimalnie przegrał tylko jedną serię kwalifikacyjną, ale w konkursach nie ma sobie równych. I stoi przed wielką szansą, aby zostać pierwszym zawodnikiem w historii, który dwukrotnie sięgnie po "Wielkiego Szlema", czyli wygra wszystkie zawody TCS.

Do pełni szczęścia brakuje mu już tylko jednego zwycięstwa. Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że tak właśnie się stanie. Kurs na triumf Japończyka w czwartkowych zmaganiach oscyluje w granicach 1,75.

Analitycy uważają, że zagrozić mu może tylko jeden rywal - Marius Lindvik. Ten był bliski powstrzymania Ryoyu już w środę. Po pierwszej serii prowadził i miał ponad pięć punktów przewagi nad Japończykiem, ale w finałowej rundzie nie zdołał jej utrzymać. Za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo Lindvika można zarobić od 5,50 do 6,00.

O godz. 14:30 rozpoczną się kwalifikacje, które wyłonią pary pierwszej serii zawodów, rozgrywanej w systemie KO. Konkurs wystartuje natomiast o godzinie 17:30. Transmisję przeprowadzi TVN, Eurosport, będzie można obejrzeć ją także w WP Pilot. Relacja "na żywo", skok po skoku, w WP SportoweFakty.

Faworyci bukmacherów w czwartkowym konkursie TCS:

ZawodnikKurs na zwycięstwoKurs na TOP 3
Ryoyu Kobayashi 1,75 1,15
Marius Lindvik od 5,50 do 6,00 od 1,85 do 2,00
Halvor Egner Granerud 10,00 2,75

Czytaj też:
"Marzenia wybuchły". Media po konkursie w Bischofshofen
Te słowa chwytają za serce. Dawid Kubacki nie ma wątpliwości w sprawie Kamila Stocha

ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala

Komentarze (0)