[tag=11915]
Noriaki Kasai[/tag] ma na swoim koncie start w ośmiu zimowych igrzyskach olimpijskich. Po raz pierwszy na prestiżowej imprezie pojawił się w 1992 roku, a po raz ostatni w 2018 - w Pjongczangu. Piękna seria dobiegła jednak końca. W Pekinie już go nie zobaczymy.
Wszystko przez jasne reguły kwalifikacji olimpijskich w japońskiej kadrze. Te premiują zawodników startujących regularnie w Pucharze Świata, a Kasai już dawno wypadł z cyklu. Po raz ostatni rywalizował na tym poziomie w sezonie 2019/20.
6 stycznia dobiegł końca okres japońskich kwalifikacji na igrzyska. Na podstawie przyjętych reguł, do Pekinu udadzą się oni w składzie: Ryoyu Kobayashi, Junshiro Kobayashi, Yukiya Sato, Naoki Nakamura i Daiki Ito.
ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala
Największe nadzieje wiążą oczywiście z Ryoyu, który niedawno, po raz drugi w karierze, triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Na olimpijskie złoto w skokach Japończycy czekają już 24 lata.
Kasai przyznał kilka miesięcy temu, że choć jego passa występów na igrzyskach wkrótce może się zakończyć, chce wystąpić na tej imprezie po raz dziewiąty - niezależnie czy będzie to w 2022 roku, czy w 2026. Wówczas będzie miał 54 lata. Teraz musi celować już tylko w 2026 rok.
Czytaj także:
- Znany skoczek rezygnuje. Jest decyzja
- Sezon nie jest jeszcze stracony. Polscy skoczkowie mają o co walczyć