Sama odległość osiągnięta przez Stefana Hulę była całkiem niezła. Polak wylądował na 125. metrze i miałby spore szanse na miejsce w trzydziestce i kolejne punkty w tym sezonie.
Niestety po wylądowaniu doświadczony skoczek nie utrzymał równowagi. Już pod koniec lotu miał zachwianą sylwetkę, jakby otrzymał mocny, boczny podmuch wiatru. Hula nie był w stanie tego opanować i po zetknięciu nart z zeskokiem poleciał do przodu.
Cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie, ale na szczęście skończyło się tylko na strachu. Hula zamortyzował upadek i nie uderzył głową o zeskok. Szybko podniósł się z zeskoku o własnych siłach.
Najprawdopodobniej nie stało się mu nic poważnego i będzie mógł polecieć z kadrą na igrzyska olimpijskie do Chin. Hula znalazł się wśród pięciu skoczków powołanych przez Michala Doleżala na najważniejszą imprezę czterolecia.
Tak wyglądał upadek Stefana Huli:
Wyglądało to źle...
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 30, 2022
Stefan Hula upadł przy lądowaniu. Na szczęście wstał o własnych siłach#skijumpingfamily #ZimaJestNasza #Willingen pic.twitter.com/dQW0asunmN
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie