Kibic wbił szpilkę Horngacherowi. Zareagowała żona Stocha

WP SportoweFakty / Piotr Ożóg / Na zdjęciu: Ewa Bilan-Stoch
WP SportoweFakty / Piotr Ożóg / Na zdjęciu: Ewa Bilan-Stoch

Głównie przez protest Stefana Horngachera po sobotnim konkursie zostało zdyskwalifikowanych dwóch polskich skoczków. Wielu kibiców i obserwatorów krytykuje ostatnie działania trenera Niemców. Jeden z wpisów przypadł do gustu Ewie Bilan-Stoch.

Przypomnijmy, że po sobotnim konkursie indywidualnym w Willingen Piotr Żyła i Stefan Hula zostali zdyskwalifikowani za nieregulaminowe buty. Jak się później okazało, sprawa Polaków była rozpatrywana przez protest Stefana Horngachera, trenera Niemców, który w przeszłości pracował w polskiej kadrze. Austriak musiał wpłacić 500 franków szwajcarskich, aby FIS mógł taki protest rozpatrywać.

Po komentarzach w sieci widać, że Horngacher zraził do siebie kibiców. Co ciekawe do grona komentujących działania Austriaka dołączyła żona Kamila Stocha, Ewa Bilan-Stoch, która zabrała głos na Twitterze.

Małżonce trzykrotnego mistrza olimpijskiego przypadł do gustu jeden z komentarzy kibiców, który odnosił się do zachowania byłego trenera Polaków. "Horngacher, ogólnie jak nie masz co robić z pieniędzmi, to możesz mi przelać i kupię sobie za to coś z Kamilandu" - napisał kibic.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"

Kamiland to firma prowadzona właśnie przez Ewę i Kamila Stochów, w której powstają kolekcje czapek i odzieży.

Dlatego żona skoczka nie pozostała obojętna. "Przyjemne z pożytecznym" - napisała na Twitterze pod komentarzem kibica.

Czytaj także:
"Kochane chłopaki". Piękny gest polskich skoczków
Wszystko jasne. TVP poinformowało, kto skomentuje skoki na igrzyskach

Źródło artykułu: