Nowy trener polskich skoczków o zachowaniu Stocha, Żyły i Kubackiego

Twitter / pzn_pl / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Twitter / pzn_pl / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Duże emocje towarzyszyły polskim skoczkom narciarskim w momencie, w którym dowiedzieli o przyszłości Michala Doleżala. Jak na wszystko zareagował Thomas Thurnbichler, czyli jego następca? Jak radzi sobie z tą sytuacją i jaki ma plan?

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja o tym, że Michal Doleżal nie będzie kontynuował swojej przygody z kadrą polskich skoczków, wywołała niemałą burzę. Zawodnicy nie zostawili suchej nitki na działaniach PZN.

Ci najbardziej doświadczeni stanęli murem za byłym już trenerem. - Jasno pokazali, że są lojalni wobec sztabu, z którym spędzili ostatnich kilka lat - przyznał w rozmowie z TVP Sport jego następca Thomas Thurnbichler.

Austriak w tym roku obchodzić będzie 33. urodziny. Jest zatem młodszy od Piotra Żyły czy Kamila Stocha. Jak on ze swojej perspektywy zareagował na takie wypowiedzi?

ZOBACZ WIDEO: Trener reprezentacji skoczków szczerze o odejściu z kadry. "Byłem emocjonalnie zmęczony"

- To jest totalnie pozytywne. To jest najlepsze, na co może liczyć trener. Nie ma w tym nic strasznego, to tylko budujące - przyznał.

Austriak przyznał, że jest po pierwszych rozmowach z zawodnikami przez internet i wyczuł pozytywną energię. Dodał też jednak, że jest za wcześnie żeby powiedzieć, że się polubili.

- Zaczekajmy z tym, poznajmy się na żywo, zacznijmy trenować. Natomiast nie mógłbym nie być optymistą. To byłaby fatalna postawa na starcie - dodał.

Thurnbichler wie natomiast, jak przekonać do siebie zawodników, którzy mają na swoim koncie tyle sukcesów. - Jeżeli zawodnik zobaczy, że trener jest godny zaufania, ma wiedzę, pomysł i plan, powinien w to pójść - zakończył.

Zobacz także:
Rewolucja w skokach narciarskich. Zapadły pierwsze decyzje
Wyjątkowe hobby trenera polskich skoczków. Pokazał to przed kamerami TVP

Źródło artykułu: