Skoczkowie zarobią więcej. Są też kontrowersyjne zmiany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rusza sezon 2023/24 w skokach narciarskich. To będzie Puchar Świata z kilkoma istotnymi zmianami - zarówno dla zawodników, jak i dla kibiców. Oto najważniejsze z nich.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

Skoczkowie zarobią więcej

W lecie Międzynarodowa Federacja Narciarska zatwierdziła zmiany jeśli chodzi o pulę nagród dla zawodników, którzy będą zajmować miejsca od 1. do 30. Do tej pory ta pula wynosiła 79 tysięcy franków szwajcarskich (około 358 tys. złotych), a teraz wynosić będzie 86,1 tys. franków (około 390 tys. złotych).

Od tej pory triumfator konkursu zarobi 13 tys. franków (wcześniej 12). Wzrost puli nagród odczują też zawodnicy, którzy sklasyfikowani zostaną pod koniec trzeciej dziesiątki. Za zajęcie 30. miejsca do tej pory można było liczyć na 100 franków szwajcarskich - teraz 400.

2
/ 4

Zmiany w pomiarach

Na wiosnę FIS zdecydował się z kolei na wprowadzenie zmian w pomiarach skoczków. Już przed sezonem każdy z zawodników przeszedł taki pomiar, a teraz na jego podstawie przez całą zimę będą sprawdzane narty czy waga skoczka. Do skuteczniejszych pomiarów wprowadzono skaner 3D, co ma poprawić ich obiektywność.

- Urządzenie jest tak zaprogramowane, że wychwytuje każdą, nawet najdrobniejszą nieprawidłowość w postawie, np. zbyt duże ugięcie kolana czy niewłaściwe ułożenie głowy w stosunku do ramion. Po pełnej analizie zaalarmuje, że skan nie jest poprawny, a wtedy zawodnik ma już tylko jedną szansę, żeby przyjąć właściwą postawę - wyjaśniła Agnieszka Baczkowksa, która zajmuje się kontrolą sprzętu (cytat za Polską Agencją Prasową).

ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"

3
/ 4

Są kontrowersje. Limity dla reprezentacji

Na starcie kwalifikacji w Ruce zobaczymy w sumie 58 zawodników. To także efekt zmian, które wywołały w środowisku mnóstwo wątpliwości. FIS postanowił bowiem zmienić regulamin i od teraz najlepsze nacje mogą wystawić w jednym konkursie sześciu skoczków (wcześniej ten limit wynosił siedmiu zawodników).

Z tego przywileju nie skorzystają, przynajmniej na początku, reprezentanci Polski. Szóste, dodatkowe miejsce, przysługuje bowiem tylko tym, którzy wywalczyli je sobie poprzez Puchar Kontynentalny. Niestety, Maciej Kot przegrał tę walkę z rywalami. Po sześciu zawodników na inaugurację mogli zgłosić Austriacy, Niemcy i Norwegowie.

- To nie jest dobre dla dyscypliny. Niedługo skoki staną się ekskluzywne, nie będą dostępne dla wszystkich. Oczywiście my jako skoczkowie możemy wyrazić swoją opinię, ale mamy świadomość, że nikt nic z tym nie zrobi. Nie mamy nic do gadania - komentował niedawno Piotr Żyła podczas spotkania z dziennikarzami.

4
/ 4

Polski turniej w kalendarzu

A to najważniejsza zmiana dla naszych kibiców. W maju FIS oficjalnie zaakceptował pierwszy polski turniej w skokach narciarskich. W efekcie w nadchodzącym sezonie konkursy odbędą się w trzech polskich miastach - w Zakopanem, w Wiśle i w Szczyrku. Całość zaplanowana jest w dniach 12 - 21 stycznia. W Polsce odbędą się nie tylko zmagania indywidualne i drużynowe, ale także - po raz pierwszy w naszym kraju - rywalizacja duetów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)