W tym artykule dowiesz się o:
Sezon 2013/2014: Kamil Stoch
Trzy lata temu zdecydowanie najważniejszą imprezą sezonu były igrzyska olimpijskie w Soczi. Do Rosji jako jeden z głównych faworytów poleciał Kamil Stoch. Polak tuż przed zmaganiami na obiektach kompleksu Russkije Gorki wygrał dwa indywidualne konkursy w Willingen i odzyskał żółty plastron lidera Pucharu Świata.
Znakomitą formę z Niemiec ówczesny podopieczny Łukasza Kruczka powtórzył w Rosji. Polak, ku wielkiej uciesze swoich fanów, wygrał oba indywidualne konkursy na igrzyskach olimpijskich. Imponujące zwycięstwo nasz reprezentant odniósł zwłaszcza na normalnym obiekcie, gdzie drugiego Słoweńca Petera Prevca wyprzedził aż o 12,7 punktu.
Sezon 2014/2015: Severin Freund
Rok po igrzyskach olimpijskich w Falun rozegrano mistrzostwa globu. Konkursami poprzedzającymi zmagania w Szwecji była rywalizacja na mamucie w Vikersund. W Norwegii triumfował Severin Freund. Niemiec, podobnie jak rok wcześniej Kamil Stoch, także utrzymał świetną formę na najważniejszą imprezę sezonu.
Co prawda na normalnej skoczni Freund zdobył srebro, przegrywając złoto o 0,4 punktu z Runem Veltą, ale już na dużym obiekcie na naszego zachodniego sąsiada nie było mocnych. Freund drugiego Gregora Schlierenzauera pokonał aż o 22,3 punktu.
Sezon 2015/2016: Peter Prevc
Poprzedni sezon był teatrem jednego aktora. Oczywiście mowa o Peterze Prevcu. Na przełomie 2015 i 2016 roku Słoweniec triumfował w 64. Turnieju Czterech Skoczni. Mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf zaplanowano zaledwie dwa tygodnie po niemiecko-austriackich zawodach.
Jeszcze przed rywalizacją w Kulm zaplanowano pucharowe konkursy w Willingen. Zawody indywidualne wygrał Peter Prevc, na którego nie było oczywiście mocnych podczas mistrzostw globu. Podopieczny Gorana Janusa zdobył złoto, ustanawiając w pierwszej serii rekord skoczni (243. metry).
Sezon 2016/2017: Maciej Kot
W bieżącym sezonie ostatnim konkursem przed mistrzostwami świata w Lahti były dwa indywidualne konkursy w koreańskim Pjongczang. W pierwszych zawodach, rozegranych na dużej skoczni, Maciej Kot był siódmy. W drugich, które z powodu silnego wiatru przeniesiono na skocznię normalną, na naszego reprezentanta nie było już mocnych.
Maciej Kot wygrał zawody i wysłał rywalom sygnał ostrzegawczy tuż przed najważniejszą imprezą sezonu. Jeśli powtórzy się sytuacja z trzech ostatnich lat, to kibice muszą przygotować się na minimum jeden triumf zakopiańczyka w konkursie indywidualnym w Finlandii.
Pierwszy konkurs MŚ zaplanowano w sobotę 25 lutego, gdy odbędzie się rywalizacja na normalnym obiekcie.