- Jedyne zagrożenie, jakie widzę dla czołowej grupy naszych skoczków, to ataki następców, którzy będą chcieli dostać się do kadry A i wypchnąć z niej kogoś. To jest jednak jak najbardziej pozytywne zagrożenie. Mam tu na myśli takich zawodników, jak Kuba Wolny, Tomek Pilch, Paweł Wąsek i Bartosz Czyż. Może obudzą się Krzysztof Biegun i Andrzej Stękała, może Klemens Murańka, który moim zdaniem jest już gotowy, żeby doskoczyć do głównej grupy - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.