Od 2001 roku popularność Adama Małysza łamała wszelkie rekordy w Polsce. - Były sytuacje, że chciałem uciec od tego wszystkiego. Wręcz wykrzyczeć, że mam dość - nie ukrywa były znakomity skoczek, a dziś prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
I dodaje, że emocje szybko mu jednak przechodziły. - Każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma swoje granice. Zatrzymujesz się, przemyślisz i idziesz dalej - podkreśla Małysz w programie "Życie po życiu".