Kto bliżej triumfu w tenisowej Lidze Mistrzów? Pierwsza odsłona finału już w niedzielę

W niedzielę w Düsseldorfie miejscowa Borussia w pierwszym finałowym meczu najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie zmierzy się z rosyjskim Fakiełem Gazprom Orenburg. Transmisja od 13.00 w Sportklubie.

Jacek Żytnicki
Jacek Żytnicki
Fakieł Gazprom Orenburg Materiały prasowe / Sportklub / Fakieł Gazprom Orenburg
W Düsseldorfie o prymat w europejskim tenisie stołowym walczyć będą dwie zdecydowanie najlepsze drużyny bieżącego sezonu, które w całych rozrywkach zanotowały zaledwie po jednej porażce. Rosjanie w fazie grupowej, będąc już pewni awansu z pierwszego miejsca, przegrali w Danii 1:3 z Roskilde Bordtennis, z kolei Borussia jedyną porażkę (2:3) poniosła w ćwierćfinale z inną niemiecką drużyną, TTF Liebherr Ochsenhausen. O sile Borussii przekonał się m.in. KST Energa Manekin Toruń, który w fazie grupowej dwukrotnie przegrał z zespołem zza naszej zachodniej granicy. Zarówno u siebie, jak i na wyjeździe, Timo Boll i spółka triumfowali 3:0.

W walce o awans do wielkiego finału Ligi Mistrzów Fakieł Gazprom nie dał żadnych szans FC Saarbrücken Tischtennis. Dimitrij Ovtcharov, Vladimir Samsonov i Jun Mizutani pewnie zwyciężyli w dwumeczu 6:1 (3:0 w Orenburgu i 3:1 w Niemczech). Identycznym wynikiem zakończyła się także rywalizacja w drugiej półfinałowej parze, w której Borussia wyeliminowała AS Pontoise Cergy. Ubiegłoroczni triumfatorzy tych prestiżowych rozgrywek najpierw przegrali na wyjeździe 1:3, co pozwalało im jeszcze wierzyć w odrobienie strat w rewanżu. W nim tenisiści z Düsseldorfu nie pozostawili jednak złudzeń kto jest lepszy. Kristian Karlsson, Timo Boll i Stefan Fegerl wygrali swoje mecze i to właśnie zespół znad Renu zameldował się w wielkim finale.

Borussia walczy o piąty triumf w Lidze Mistrzów w historii. Po raz ostatni wygrała te prestiżowe rozgrywki w 2011 roku. Z kolei Fakieł Gazprom celuje w czwartą wiktorię. Rosjanie w ostatnich latach dominowali w Champions League. Od 2011 roku wystąpili we wszystkich pięciu finałach, zabrakło ich tylko w ubiegłym sezonie, kiedy to w decydującym dwumeczu rywalizowały Pontoise Cergy i Eslovs Bordtennis. Tegoroczny finał śmiało nazwać można spotkaniem dobrych znajomych, obie ekipy znają się bowiem doskonale, a w przeszłości już dwukrotnie rozstrzygały sprawę tytułu między sobą. W 2011 roku górą była Borussia (3:0 i 1:3), z kolei dwa lata temu zwyciężył zespół z Orenburga (1:3 i 3:0). Kto tym razem będzie górą? Borussia Düsseldorf – Fakieł Gazprom Orenburg w niedzielę 7 maja o godz. 13.00 na żywo wyłącznie w Sportklubie.

ZOBACZ WIDEO: Blisko niespodzianki na Maracanie
Kto zwycięży w pierwszym finałowym meczu Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×