Odpowiedź na jedno z kluczowych pytań sezonu już znamy, wiadomo bowiem, że tytułu nie obroni Valencia, która już w pierwszej rundzie play-off przegrała 1:2 z Herbalife Gran Canarią. Wprawdzie wciąż planujący mistrzostwie serię rozpoczęli od pewnej wygranej 71:56, na Wyspach Kanaryjskich zostali jednak zdemolowani 70:97, a w trzecim, decydującym meczu, przegrali po dogrywce przed własną publicznością 89:92. Jak na razie to największa sensacja play-off, o kolejną Herbalife postara się… w półfinałowych starciach z wielkim Realem Madryt.
„Królewscy” są oczywiście zdecydowanymi faworytami tej pary. Podopieczni Pablo Laso przez fazę regularną przeszli niczym huragan, prowadząc w tabeli niemal przez cały sezon. W ćwierćfinale nie zostawili złudzeń Iberostarowi, pewnie wygrali dwa mecze, odsyłając Mateusza Ponitkę i jego kolegów na wcześniejsze urlopy. W potyczce z Herbalife aktualni mistrzowie Euroligi również nie powinni mieć problemów z wywalczeniem promocji, udowodnili to zresztą w meczu otwierającym serię, wygranym przez nich 88:70.
W Madrycie rozpoczęło się wprawdzie niespodziewanie, od prowadzenia gości po pierwszej kwarcie 22:14, w kolejnych „Królewscy” szybko odzyskali jednak kontrolę nad meczem i pewnie zwyciężyli. Ojcem wygranej okazał się Walter Tavares. Niedoceniany olbrzym z Wysp Zielonego Przylądka zdobył 17 punktów i zebrał z tablicy 7 piłek. W kolejnych meczach zawodnicy z Madrytu również będą zdecydowanymi faworytami. Czy uda im się rozstrzygnąć sprawę awansu w trzech meczach?
Dużo bardziej wyrównana powinna być rywalizacja w drugiej parze, w której o przepustkę do finału powalczą zawodnicy Baskonii i Barcelony. W bieżącym sezonie obie drużyny grały ze sobą już pięć razy, a bilans tych spotkań jest korzystny dla Basków, którzy wygrali trzykrotnie. Górą byli oni w domowym meczu w ACB (96:72) oraz w obu potyczkach w Eurolidze (85:82 w Vitorii i 86:73 w Barcelonie). Z kolei Katalończycy triumfowali przed własną publicznością w lidze (87:82) i w Pucharze Króla (94:90).
W ostatnich tygodniach nieco wyższą formę prezentowali koszykarze Baskonii, którzy nie tylko lepiej spisali się na finiszu rundy zasadniczej, ale i w ćwierćfinale play-off zmietli z parkietu Unicaję Adama Waczyńskiego. Barcelona tymczasem przeżywała katusze w spotkaniach z Morabankiem Andora – w pierwszej potyczce poległa u siebie 76:94, w drugiej wyszarpała zwycięstwo po morderczym finiszu 85:81 i dopiero w decydującym meczu serii pewnie wygrała 91:71.
Oczywiście, mecze z Andorą Katalończycy mają już za sobą i chcą o nich jak najszybciej zapomnieć. Dla nich liczy się tylko tu i teraz, czyli półfinałowa rywalizacja z Baskonią, w której – choć ich notowania stoją nieco niżej – wcale nie będą na straconej pozycji. Jeśli choć raz uda im się zwyciężyć w Vitorii, wówczas losy półfinałowego boju mogą rozstrzygnąć na swoją korzyść.
Plany transmisyjne Sportklubu z półfinałów Ligi ACB:
Baskonia – FC Barcelona Lassa / 4 czerwca, godz. 22.45 (premiera)
Real Madryt – Herbalife Gran Canaria / 5 czerwca, godz. 22.00 (premiera)
Herbalife Gran Canaria – Real Madryt / 7 czerwca, godz. 22.00 (premiera)
FC Barcelona – Baskonia / 8 czerwca, godz. 21.00 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Planowa wygrana Realu na otwarcie play-off