Mistrz Polski w swoim drugim turniejowym starciu chciał równie szybko zdominować rywala jak uczynił to dzień wcześniej podczas meczu z ekipą z Belfastu. To się zawodnikom Rekordu udało –Rozwiń
mistrz Grecji, Doukas AC, od początku czwartkowego spotkania został zepchnięty do defensywy, a strzegący jego bramki Dimitris Zervas nie mógł narzekać na brak zajęcia. Pierwsze trafienie
zaliczył Oleksandr Bondar. Ukraiński snajper Rekordu popisał się przepięknym strzałem w „okienko” greckiej bramki i bielszczanie objęli prowadzenie. Podwyższył je w 12. minucie Michal
Seidler – to trafienie to efekt znakomicie rozegranego rzutu wolnego. Mimo wielu znakomitych sytuacji do zmiany rezultatu przez rekordzistów, którzy m.in. trzykrotnie trafiali w obramowanie bramki
Zervasa, kolejnych bramek w tej części gry już nie zobaczyliśmy.
Po zmianie stron grecki zespół zagrał zdecydowanie lepiej, szczególnie w pierwszym fragmencie drugiej odsłony. Mimo iż
rywale stworzyli kilka dogodnych sytuacji strzeleckich pod polską bramką, to strzegący jej 19-letni reprezentant Polski, Michał Kałuża, okazał się zaporą nie do przebycia. To nie koniec
dokonań młodego golkipera w tym spotkaniu, w 38. minucie, w chwili gdy rywale mistrza Polski grali z wycofanym bramkarzem, Kałuża z własnego pola karnego posłał piłkę do greckiej bramki.
Jeżeli zawodnicy Doukas AC mieli jeszcze jakąś nadzieję na korzystny rezultat, to po tej bramce bezpowrotnie ją stracili. Rozbitych Greków na 10 sekund przed końcem pogrążył Rafał Franz, z
najbliższej odległości ustalając jakże korzystny dla polskiej drużyny, końcowy rezultat. Decydujące o awansie spotkanie bielszczanie rozegrają w sobotę o godz. 19:30, ich rywalem będą
gospodarze, Kobenhavn Futsal. Transmisja z tego spotkania wyłącznie w Sportklubie.